Historia synagogi

22 listopad 2013

Historia synagogi

Autor:
Piotr Zabój

Nasz Dobry Bóg, stwórca wszystkich rzeczy, jest cierpliwym i miłosiernym Bogiem, ale często z naszego powodu, przez nasze postępowanie, jego cierpliwość zostaje nadwyrężona. Wiele razy na kartach Starego Testamentu można znaleźć opisy, że Boża cierpliwość była wystawiana na próbę. Tak się działo w przypadku narodu izraelskiego. Naród ten był napominany w wieloraki sposób, między innymi przez proroków, których Izraelici nie chcieli słuchać, a co gorsza często ich więzili, a nawet zabijali.

Po śmierci Salomona Izrael, dotychczas silne państwo, podupadł, dzieląc się na dwa mniejsze państwa: Izrael (państwo północne) ze stolicą w Samarii oraz Judę (państwo południowe) ze stolicą w Jerozolimie. Jeszcze za życia Salomona, prorok Achiasz przepowiedział, że Izrael zostanie podzielony na dwie części, ponieważ Salomon pod koniec swojego życia oddał się bałwochwalstwu (I Król. 11:29-33). Po śmierci Salomona królem został obwołany jego syn Rechabeam, lecz z powodu swojej arogancji względem poddanych, został uznany za króla jedynie przez plemiona południowe, czyli Judę i Beniamina. Natomiast plemiona północne, czyli Ruben, Symeon, Issachar, Zebulon, Dan, Naftali, Gad, Aszer, Efraim, Manasses, uznały za swego króla Jeroboama I, który powrócił z Egiptu, dokąd musiał uciekać z Izraela po buncie przeciwko Salomonowi (I Król. 11:26-28,40).

Królestwo północne istniało jeszcze ponad 200 lat (około 928 r. p.n.e. nastąpił podział, w 722 r. p.n.e. królestwo zostało podbite), aż do czasu, gdy wojska asyryjskie pod wodzą Sargona II najechały na Samarię, zniszczyły ją, a całą ludność wygnano do Asyrii. Na miejsce uprowadzonej ludności, z Asyrii do Samarii została przyprowadzona obca ludność (II Król. 17:24). Często o „nowych” Samarytanach, w swoich wypowiedział mówił Pan Jezus. Deportacja była krokiem, który przypieczętował koniec północnego Królestwa Izraela. Ludność deportowana, według różnych źródeł, już nie powróciła do swej ojczyzny. Niestety niewiele lat później podobny los spotkał państwo południowe. Na Judeę najechał Nabuchodonozor – król babiloński, w roku 587 p.n.e. dokonał zniszczenia słabego już wówczas Królestwa Judy. Cała Jerozolima została zniszczona, świątynia spalona, natomiast ludność wygnana do Babilonu [1]. Kraj uległ zupełnemu zdewastowaniu, gospodarkę zrujnowano, miasta zburzono, a elitę zabito lub uprowadzono. Nastał ostateczny kres państwa Izrael.

Ludność deportowana nie żyła w niewoli, osiedlono ją na opuszczonej ziemi uprawnej lub w opuszczonych lub zrujnowanych miastach, gdzie stawali się dzierżawcami. Mogli tam swobodnie żyć, budować domy, uprawiać ogrody, pola, winnice. Żydzi zostali osiedleni głównie nad zbiornikami wodnymi, między innymi nad rzeką Kebar i kanałem irygacyjnym Eufratu [2]. Słowa Psalmu 137. świetnie ukazują uczucia ludności żyjącej na wygnaniu: byli tak mocno związani ze swoją ojczyzną, iż jeśli nawet lepiej powodziło im się w Babilonie niż w swojej ojczyźnie, i tak nie zapominali kim są, skąd pochodzą oraz z utęsknieniem spoglądali w kierunku Jerozolimy, tak jak prorok Daniel, który zawsze miał okna otwarte w jej kierunku (Dan. 6:11). Podbój dokonany przez Babilończyków zamknął tzw. okres Pierwszej Świątyni, a niewola babilońska dała początek pierwszej diasporze. W czasie pozostawania w niewoli babilońskiej rozumienie i używanie języka hebrajskiego stopniowo malało, szczególnie wśród ludzi młodych, gdyż jako mieszkańcy obcego kraju musieli się zaznajomić z obcym językiem. Mimo to Żydzi stale studiowali prawa Mojżeszowe oraz oddawali Bogu chwałę i cześć. Oddawanie Bogu czci było w nich głęboko zakorzenione, lecz potrzebowali do tego miejsc, gdzie mogliby się wspólnie modlić. Z powodu braku świątyni budowano specjalne budynki w celu zgromadzeń, znane dzisiaj jako synagogi lub bóżnice. Wygnańcy zbierali się w każdy szabat (sobotę), by wspólnie czytać święte księgi, modlić się oraz utrzymywać zwyczaje i tradycje. Termin synagoga jest pochodzenia greckiego: synagein, tłumaczy się na zgromadzenie lub miejsce zgromadzeń. Żydzi synagogę określali ogólnie słowem „kneset”, co po hebrajsku oznacza „zgromadzenie”. Właściwie funkcjonowały aż trzy nazwy: Bet Tefilah – dom modlitwy, Bet Midrash – dom nauki oraz Bet Knesset – dom zgromadzeń. Biblia Gdańska używa określenia bóżnica, co w języku staropolskim oznacza świątynię, miejsce poświecone Bogu. Jednakże nazwa ta jest nierozerwalnie połączona z nazwą synagoga. Najstarsza znaleziona synagoga datowana jest na IV wiek p.n.e., ale bez wątpienia synagogi mają starszą historię. Wielu historyków uważa, że zniszczenie świątyni Salomona doprowadziło do początkowych zgromadzeń w domach prywatnych, które czasowo były wykorzystywane do nauczania religijnego. Można również spotkać się z teoriami, że synagogi funkcjonowały jeszcze przed zniszczeniem pierwszej świątyni, co w świetle aktualnych dowodów oraz źródeł historycznych, raczej nie jest uzasadnione. Bardziej oczywistym wydaje się, że budynki synagog i miejsca spotkań miały swój początek podczas niewoli babilońskiej.

Żydzi, którzy zostali uprowadzeni, nie mieli możliwości powrotu, a po za tym Nabuchodonozor spalił świątynię i zabrał wszystkie sprzęty ze sobą do Babilonu. Dlatego też nie było możliwości kontynuowania wcześniejszych praktyk religijnych. Od spalenia Świątyni Salomona (2 Król. 25:8-10) do odbudowania świątyni przez Zorobabela minęły blisko dwa pokolenia. W tym czasie nie było innego sposobu, jak jedynie słuchanie i czytanie praw Mojżeszowych w oddzielnych miejscach, czyli w synagogach. Tak też robili pobożni Żydzi, zbierali się razem aby się modlić, studiować prawo i czcić Boga. Chociaż świątynia została odbudowana, zwyczaj ten na stałe wszedł do kultury żydowskiej, a następnie synagogi świetnie się rozpowszechniły w Izraelu za czasów rzymskich. Takie postępowanie budowało i utrwalało ich jedność, co pozwoliło im przetrwać wiele lat w diasporze [3]. Inaczej zachowywała się ludność uprowadzona przez Asyryjczyków, przez co z łatwością się zasymilowali, zapominając o swojej odmienności kulturowej. Kolejne pokolenia zapomniały o swoim pochodzeniu, stąd pogląd o dziesięciu zaginionych plemionach żydowskich w Asyrii [4].

W czasach Pana Jezusa, chociaż świątynia była centralną częścią religijności żydowskiej, synagoga odgrywała bardzo ważną funkcję w życiu każdego Żyda. Sam Pan Jezus po powrocie z pustyni, gdzie przebywał czterdzieści dni, udał się najpierw do synagogi w Nazarecie (Łuk. 4:16). Ma to sens, ponieważ Żyd mieszkający na terenie Izraela, nie był w stanie udawać się za każdym razem do świątyni, natomiast do synagogi zawsze można było pójść. Znaczenie synagog zmieniło się diametralnie po zburzeniu tzw. drugiej świątyni w Jerozolimie przez Tytusa w 70 r. n.e. Nabrały one jeszcze większego znaczenia, jako niekwestionowane centra życia religijnego. Synagogi występowały nie tylko w całym Izraelu, ale również w wielu miastach świata rzymskiego (głównie tereny dzisiejszej Grecji i Turcji). W znacznym stopniu przyczyniło się to do rozszerzenia chrześcijaństwa po śmierci Jezusa w czasach apostolskich. Paweł, znany jako apostoł pogan, miał zasadę, że za każdym razem, gdy wchodził pierwszy raz do danego miasta, swoje kroki najpierw kierował do Żydów, a co za tym idzie do synagogi. Pierwsi chrześcijanie byli w głównej mierze Żydami, dlatego też spotykali się w synagogach, dopiero z czasem chrześcijanie zaczęli się zbierać w miejscach poza synagogami. Ta praktyka stała się normą, ponieważ różnice pomiędzy Żydami a chrześcijanami stawały się coraz większe, zwłaszcza gdy chrześcijanom zaczęło coraz częściej zagrażać niebezpieczeństwo ze strony ludności okolicznej. Wówczas Żydzi chcieli mieć z chrześcijanami jak najmniej wspólnego.

Synagoga jest dobrym przykładem dla nas. Tak jak Żydzi podczas wygnania, nie powinniśmy zapomnieć o naszej odrębności od świata ziemskiego. Na pierwszym miejscu powinniśmy stawiać społeczność z ludźmi, z którymi dzielimy takie same wartości i z którymi mamy taki sam cel. Zapominając o społeczności, staniemy się jak te dziesięć zaginionych pokoleń izraelskich, a tym samym odtrącimy ten wspaniały dar, jaki otrzymaliśmy w Jezusie Chrystusie. Jeśli posiadamy społeczność z innymi ludźmi w naszych zborach, kościołach, pogłębiamy tym samym naszą więź, naszą relację nie tylko z ludźmi, ale przede wszystkim z naszym Bogiem, którą później czasem jest ciężko odbudować. Zatem niechaj przykład Żydów będzie dla nas wzorem. Budując siebie budujesz innych!


[1] T. Schweer, Judaizm. Powstanie, Historia, Nauka, Warszawa 2003, s. 105,

[2] Starożytny Izrael. Od Abrahama do zburzenia Świątyni Jerozolimskiej przez Rzymian, pod. Red. H. Shanks, Warszawa 2007 s. 308,

[3] A. Millard, Skarby z czasów biblijnych, Warszawa 2000, s. 132,

[4] A. Herzberg., A. Hirt – Manheimer, Żydzi. Istota narodu, Warszawa 2001, s.198.

Podobne tamatycznie



© | ePatmos.pl