Uczynki nikolaitów

(9) czyli o tym, czego nienawidzi Jezus

14 czerwiec 2013

Uczynki nikolaitów

Autor:
Daniel Kaleta

Ale to masz, że nienawidzisz uczynków nikolaitów, których i ja nienawidzę.*Obj. 2:6

Są na świecie rzeczy popularne. Są też wartości szlachetne. Przeważnie te dwa zbiory nie mają części wspólnych. Sprzyjanie wartościom popularnym w polityce nazywa się populizmem, a w sztuce komercją, tandetą i kiczem.

* wg Kodeksu Synaickiego

W listach do dwóch zborów wspomniani są nikolaici. Zbór w Efezie nienawidzi ich uczynków, tak jak Jezus. Natomiast zbór w Pergamonie otrzymuje naganę za to, że ich „ma” (Obj. 2:15), czyli prawdopodobnie toleruje u siebie ludzi wyznających ich błędną naukę.

Kim byli nikolaici? W co wierzyli? Dlaczego ich uczynki i nauka zasłużyły sobie na tak wyjątkową naganę Jezusa? Niestety, w historii nie pozostawili po sobie zbyt wielu śladów. Znamy ich tylko z Księgi Objawienia. Późniejsi chrześcijańscy komentatorzy podają pewne informacje, ale żyją oni wiele lat później i w odległych miejscach. Czy ich świadectwa są wiarygodne?

Ireneusz – biskup działający w II wieku w Galii, podobno uczeń Polikarpa ze Smyrny, który wg tradycji miał być uczniem samego Jana – pisze o nikolaitach, że „prowadzili życie w niekontrolowanej rozpuście”. Niektórzy pisarze kościelni wiążą to odstępstwo z diakonem Mikołajem (Dzieje Ap. 6:5). Inni dodają, że zwolennicy tej nauki akceptowali wielożeństwo lub życie w konkubinacie. Pojawiają się też zarzuty synkretyzmu religijnego, czyli między innymi spożywania mięsa ofiarowanego bożkom. Informacje te jednak nie pochodzą od bezpośrednich świadków.

Dlaczego Jan i Jezus pozostawili nas z samą tylko nazwą odstępstwa, o którym niczego szczegółowego nie możemy dowiedzieć się ani z Biblii, ani z innych źródeł? Dlaczego w Objawieniu nie została choćby w kilku słowach scharakteryzowana ta szkodliwa nauka i jej bezecne uczynki, których Jezus nienawidzi? Być może oznacza to, że rozwiązanie kryje się w samej nazwie?

Słowo „nikolaici” wywodzi się od imienia Nikolaus, które z kolei stanowi złożenie dwóch rzeczowników: nikos – zwycięstwo i laos – lud. Dlatego przypisuje się temu imieniu znaczenie „zwycięzca ludu” lub „zwyciężający lud”. Polskim odpowiednikiem Nikolausa jest oczywiście Mikołaj, tak jak nazywał się wspomniany już powyżej diakon z Jerozolimy.

Gdybyśmy zatem mieli być pozostawieni z samą tylko informacją wynikającą ze znaczenia imienia, to rozwiązanie byłoby dość proste. Jezus nienawidzi postępowania i poglądów ludzi, dla których najważniejszym celem działania jest zdobywanie popularności, podbijanie sobie serc ludu, po to by zwiększać liczbę zwolenników czy członków.

Zdaje się, że nie wymaga objaśnienia proces, w którym walka o popularność wśród ludu prowadzi do zaniedbywania szlachetnych wartości. Politycy znający się na gospodarce mogliby oczywiście tłumaczyć swym obywatelom, jakie są zasady ekonomii, ale to po pierwsze zadanie skomplikowane i niewdzięczne, a po drugie trzeba by też ludziom powiedzieć, że nie ma „czarodziejskiej różdżki”, że osiąganie sukcesów gospodarczych wymaga czasu i pracowitości – a kto lubi pracować i czekać? Ludzie znający się na muzyce czy filmie mogliby rozwijać gusty swojej publiczności, powoli i cierpliwie wprowadzając ją w arkana szlachetnych wartości tych dziedzin sztuki. To jednak wymaga czasu, pokory i powściągliwości. Dlatego zawsze prędko znajdą się tacy, którzy będą woleli pójść na skróty szybką drogą kariery i komercji. To przynosi procenty, liczby, pieniądze i sławę. A bywają takie czasy, w których populizm i komercja stają się powszechnymi zasadami działania.

W religii populizm objawia się w taki sposób, że ludowi podaje się parę regułek do zapamiętania, kilka rytuałów do zachowania i ogólnie, zamiast uczyć go zasad świętego pokoju, pozostawia się go w „świętym” spokoju. Często też pozwala mu się kontynuować różne wcześniejsze formy kultu, nadając im tylko nowe nazwy i czasami znaczenia, choć to już niekoniecznie. Popularność zdobywa się też przez uleganie modzie w obrzędach religijnych. Przywódcy religijni uważają bowiem na ogół, że lud i tak jest i pozostanie ciemny, nie będąc w stanie pojąć skomplikowanego nauczania Biblii. Lud i tak będzie robił to, do czego się przyzwyczaił. Jedyne więc, co można zrobić, to jakoś utrzymać go w ławach kościelnych, tak by zachować na niego choćby minimalny wpływ.

Populizm w religii to także przymykanie oczu na występki moralne, na wyzysk, kłamstwo, bogacenie się, obłudę, wyuzdanie, pogoń za wygodą i rozkoszami. W tym sensie jest to synkretyzm przyzwalający na jedzenie ofiar najwyższego bóstwa tego świata – Mamony. Jest to także ustępstwo na rzecz skłonności do życia w nadmiernych rozkoszach. Obejmuje to i konkubinat, i wielożeństwo, i wiele innych zboczeń wynikających z ludzkiej nieumiejętności w powściąganiu pożądliwości.

No i na koniec całkiem laickie skojarzenie. Być może nie na darmo patronem nikolaitów jest Mikołaj. Dzisiaj imię to kojarzy się przede wszystkim z prezentami, co w naszej kulturze oznacza przeważnie niepohamowaną konsumpcję. Dwa miliardy chrześcijan, które w jednym czasie robią sobie nawzajem prezenty kupowane w sklepach, to kilkadziesiąt miliardów obrotu w handlu. Choć ta zbieżność imion może być przypadkowa, to jednak warto sobie uświadomić jeden z aktualnych przykładów zeświecczenia religii, które z pewnością można zaliczyć do zboczeń nikolaizmu.

Walka o popularność oznacza kompromisy ze złem, prowadzi do obniżania poziomu, odstawiania na bok szlachetności i prawdziwych wartości. Sprzyja ona schlebianiu najniższym skłonnościom człowieka. Jeśli ta walka ze szlachetnością przeniesie się na grunt religii, to powstanie obrzydliwy zlepek błędów, grzechów i wynaturzeń człowieka, zgrabnie otynkowany wapnem pobożności. Wystrzegajmy się obłudy. Wystrzegajmy się nikolaizmu i jego uczynków.


Najważniejsze pojęcia i zagadnienia

  1. Nikolaitów znamy jedynie z Księgi Objawienia. Nieliczne informacje o tym nurcie pochodzą od późniejszych autorów chrześcijańskich.
  2. Ich nazwa wywodzi się od imienia Nikolaus (Mikołaj), które tłumaczy się jako „zwycięzca ludu”.
  3. W duchowym znaczeniu nikolaizm to chęć pozyskiwania ludu, osiągania popularności, co prowadzi do wypaczeń oraz utraty szlachetnych i wysokich wartości.

W następnym odcinku: Smyrna, myrra – czyli o goryczy cierpienia



© | ePatmos.pl