A dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu królów, którzy tak* objęli królestwo, ale wezmą jak królowie na jedną godzinę wraz z bestią – Obj. 17:12.
* “tak” wg Kodeksu Synajskiego
Gdy autorzy biblijni podejmują tematy poruszone przez poprzedników, rzadko kiedy ograniczają się do prostego przytoczenia czy skomentowania napisanych już wcześniej tekstów. Wchodzą oni raczej w kreatywną interakcję z cytatem – rozwijają go, polemizują z nim, a niekiedy nawet mu zaprzeczają, by podkreślić jego aktualność w omawianej, nowej sytuacji. Gdy Mateusz cytuje słowa Micheasza o Betlejem jako miejscu urodzenia Mesjasza, neguje jego twierdzenie, że jest to najmniejsze miasteczko w Judzie (Mat. 2:6 por. Mich. 5:2). Nie inaczej jest z Janem, który kontynuując temat bestii z widzenia proroka Daniela, twórczo go rozwija, przetwarza, wprowadza nowe elementy, dostosowując perspektywę do własnej świadomości historycznej. Zapisy Księgi Objawienia nie są prostym komentarzem do wizji hebrajskiego proroka sprzed wieków, ale jej natchnioną kontynuacją.
Daniel opisuje czwartą bestię jako zwierzę z dziesięcioma rogami. Nic nie wspomina o głowie lub głowach (Dan. 7:7‑8,24). Zmienia się natomiast u niego liczba rogów: Oto mały róg wyrósł między nimi i trzy spośród tych pierwszych rogów zostały wyrwane przed nim. Jeden odmienny król powstaje w miejsce trzech wyrwanych przed nim. W efekcie pozostaje siedmiu królów, a obok nich wyłania się ósmy, odmienny od towarzyszy. Podobną akcję można zauważyć również w wizji Jana: jest siedmiu królów, pięciu upadło, jeden jest, jeszcze jeden, siódmy, pojawi się na krótko, a na koniec z otchłani wyłania się sama bestia jako ósmy, odmienny od pozostałych.
Skoro głowy bestii z wizji Księgi Objawienia w swej liczbie i funkcji wydają się raczej nawiązywać do rogów czwartej bestii z Proroctwa Daniela, to z czym należałoby wiązać rogi szkarłatnej bestii noszącej nierządnicę? Nieco wcześniej w księdze żydowskiego proroka z Babilonu zapisana została historia o śnie Nabuchodonozora. Posąg, który przyśnił się pierwszemu uniwersalnemu królowi świata, był bardzo ciężki – z metali: złota, srebra, miedzi i żelaza. Kolos ten stał na glinianych nogach. Dokładniej rzecz ujmując, jego stopy i palce u nóg zbudowane były z żelaza zmieszanego z gliną. Prorok wyjaśnia, że była jeszcze w tym elemencie siła żelaza, ale kruchość gliny pozbawiała go stabilności (Dan. 2:41‑42). Wystarczyło lekkie uderzenie w stopy, by zniszczyć całą imponującą konstrukcję.
Daniel objaśnił też królowi znaczenie tego elementu snu: A że widziałeś żelazo zmieszane z mulistą gliną, oznacza to, że się zmieszają ze sobą ludzie, ale nie będzie się trzymał jeden drugiego, tak jak żelaza nie można zmieszać z gliną (Dan. 2:43). Idea ogólnoświatowej władzy, która przyśniła się Nabuchodonozorowi sześć wieków przed Chrystusem i która do dzisiaj ma wiernych wyznawców i kontynuatorów, swój koniec znajdzie w podziale kruchych stóp na dziesięć palców zbudowanych z żelaza i gliny. Być może w tym właśnie elemencie pokrewnej wizji należałoby upatrywać inspiracji dla Janowej przepowiedni o dziesięciu królach, którzy ujmując władzę na krótko z samą bestią, doprowadzają do upadku molocha uniwersalnej władzy.
Królowie ci: Mają (...) jeden zamysł, a swoją moc i władzę oddadzą bestii. (...) A dziesięć rogów, które widziałeś na bestii – oni znienawidzą nierządnicę i sprawią, że będzie spustoszona i naga i będą jeść jej ciało, i spalą ją w ogniu (Obj. 17:13,16). Wygląda na to, że tych dziesięciu połączył jeden zamysł – pozbyć się z grzbietu bestii znienawidzonej amazonki. Nic tak nie łączy (złych polityków) jak nienawiść do wspólnego wroga. A przy tym wojna ta wydaje się całkowicie absurdalna, gdyż miasto zawiadujące imperium zapewnia mu przecież spoistość. Sprzysiężenie przeciwko niemu musiało zakończyć się katastrofą dla wszystkich, również dla łączących się w nienawiści dziesięciu władców. Mimo to nie ustają oni w swym zamyśle, dopóki całkowicie nie pożrą ciała swej ciemiężycielki i nie wydadzą jej resztek na pastwę ognia.
Tak jak niespójne i kruche dziesięć palców posągu ze snu Nabuchodonozora przez etniczne waśnie doprowadza do upadku idei jednolitej władzy nad światem, tak dziesięciu królów ciągnących bestię na wojnę z Panem panów i Królem królów doprowadza do jej całkowitego unicestwienia – dzięki za to niech będą Najwyższemu! Tak jak posąg ze snu Nabuchodonozora obalany jest uderzeniem niewielkiego kamienia oderwanego od góry, który następnie sam staje się górą Królestwa Mesjasza, wypełniającą całą ziemię (Dan. 2:35), tak Baranek ze swą armią pokonuje potwora światowego imperium zła, by samemu stać się niepodzielnym i nieprzemijającym władcą sprawiedliwego królestwa Bożego na ziemi – cześć za to niech będzie Jezusowi!
Dla obserwatora tej sceny nasuwa się zaś wniosek nieodparty, że jedność zbudowana na nienawiści do wspólnego wroga łączy na krótko i wiedzie do zguby oraz ogólnej katastrofy. O ile można się cieszyć z zagłady zła, to przyznać trzeba, że niejedno szlachetne zamierzenie upadło w podobny sposób. Nie warto łączyć się w nienawiści. Lepiej z miłości dołączyć do Króla królów, który zło dobrem zwycięża.
W następnym odcinku: Powołani, wybrani i wierni – czyli ci, którzy są z Barankiem
© | ePatmos.pl