Nadeszły gody Baranka, a jego małżonka się przygotowała (...) błogosławieni, którzy są zaproszeni na ucztę – Obj. 19:7,9.
Staropolskie słowo „gody” oznacza uroczystość zaślubin oraz towarzyszące jej wystawne przyjęcie. Od rzeczownika tego wywodzi się przymiotnik „godny”. Greckie słowo gamos oznacza także małżeństwo, ale przede wszystkim radosne uroczystości związane z jego zawarciem.
Różne bywają sposoby inicjacji życia małżeńskiego młodych ludzi, jednak zawsze i we wszystkich kulturach zajmuje ona poczesne miejsce w życiu społecznym i należy do najprzyjemniejszych jego elementów. Zgodnie ze współczesnymi obyczajami ślub i wesele bywają czasami rozdzielane, jednak w dawniejszych kulturach, również biblijnych, zaślubiny stanowiły część uroczystości weselnych. Gody były radosnym wydarzeniem, w którym uczestniczyła przeważnie cała lokalna społeczność.
W swoim nauczaniu Jezus chętnie posługiwał się symboliką wywodzącą się z uroczystości weselnych. Opowiadał o weselu syna królewskiego (Mat. 22:1-14), o dziesięciu dziewczynach pragnących uczestniczyć w lokalnych zaślubinach (Mat. 25:1-13), o panu powracającym z uczty weselnej (Łuk. 12:36), o wyborze miejsca przy weselnym stole (Łuk. 14:8). Sam też przynajmniej raz uczestniczył w przyjęciu z okazji ślubu (Jan 2:2).
Dawni pisarze hebrajscy porównywali czasami relację Boga z Izraelem do małżeństwa (Izaj. 54:5; Jer. 3:14, 31:32). Na tej zasadzie interpretuje się też niekiedy „Pieśń nad pieśniami” jako opis relacji między Bogiem a Izraelem. Często też oblubienicą Bożą nazywana jest sama stolica Izraela. Ezechiel snuje długą opowieść o Jerozolimie: Tak mówi Pan BÓG do Jerozolimy: Twoje pochodzenie i twój ród wywodzą się z ziemi Kanaan (...) i spojrzałem na ciebie, oto był to twój czas, czas miłości, rozciągnąłem połę swojej szaty na ciebie i zakryłem twoją nagość, związałem się z tobą przysięgą i zawarłem z tobą przymierze, mówi Pan BÓG. I stałaś się moja (Ezech. 16:3,8). Historia ta ma niestety smutny ciąg dalszy, rozwinięty jeszcze w kolejnej symbolicznej opowieści o Oholi i Oholibie (Ezech. 23).
Ślady tych skojarzeń prowadzą do symbolicznego języka stosowanego przez apostołów Jezusa. Paweł porównuje małżeństwo do związku Jezusa z Kościołem (Efezj. 5:31-32). Takie porównanie zastosował już wcześniej Jan Chrzciciel (Jan 3:29), odnosząc je do Jezusa i Jego zwolenników. A i sam Jezus postrzegał samego siebie jako oblubieńca dla swych naśladowców (Mat. 9:15). Chrześcijańscy czytelnicy „Pieśni nad pieśniami” chętnie dopatrują się w jej miłosnych strofach opisu swojej relacji z Jezusem.
Druga część hymnu, który śpiewa wielki lud po upadku Babilonu, zapowiada gody Baranka, czyli Jezusa, stwierdza gotowość Jego małżonki do zaślubin i ogłasza błogosławionymi wszystkich zaproszonych na ucztę. Czy to oznacza jednak, że wesele odbywa się właśnie w tym momencie? Czy stwierdzenie „nadeszły gody” obwieszcza ich rozpoczęcie, czy też raczej zapowiada, że wkrótce się one odbędą? Pieśń ta śpiewana jest między upadkiem Babilonu, unicestwionego przez królów będących w przymierzu z bestią (Obj. 17:16), a decydującą bitwą Baranka i jego wojsk z tymiż królami oraz bestią i fałszywym prorokiem (Obj. 19:19-20). Czy jest w takim momencie miejsce na radosne gody Baranka i jego Oblubienicy przy udziale wielu błogosławionych gości? Nawet gdyby można było to sobie wyobrazić, to jednak tok relacji wizyjnej nie zawiera w tym kontekście opisu samej uroczystości, a jedynie pieśń stanowiącą jej zapowiedź.
Unicestwioną nierządnicą jest Babilon. Jej pozytywnym przeciwieństwem – Nowa Jerozolima, która w jednej z kolejnych wizji przedstawiona zostanie jako święte miasto, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak oblubienica przyozdobiona dla swego męża (Obj. 21:2); Dalej jeden z aniołów zaprasza Jana: Chodź tutaj, pokażę ci oblubienicę, małżonkę Baranka. I przeniósł mnie w duchu na górę wielką i wysoką, i pokazał mi miasto święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga (Obj. 21:9-10). Z zapisów tych wynika, że oblubienicą Baranka jest święte miasto, Nowa Jerozolima zstępująca z nieba od Boga.
Nierządny Babilon w symbolice Księgi Objawienia to Rzym w jego różnych wcieleniach – miasto ludzkiej niesprawiedliwości, pychy, wyuzdania i prześladowania świętych. Po przeciwnej stronie znajduje się szlachetna i czysta Nowa Jerozolima, święte miasto ukształtowane w oparciu o dorobek dwunastu plemion Izraela (dwanaście bram – Obj. 21:12) i wzniesione na bazie nauki apostołów Baranka (dwanaście fundamentów – Obj. 21:14). Jak w opowieściach Ezechiela o starej Jerozolimie i jej małżonku – Bogu, tak i tutaj Nowa Jerozolima występuje w roli pięknie odzianej oblubienicy Baranka, zstępującej od Ojca z nieba. Stwórca i sprawca wielkiego odkupienia sam jakby przyprowadza pannę młodą i oddaje w ręce swojego Syna.
Wynika z tego, że gody zapowiadane w pieśni wielkiego ludu opisane zostały dopiero w wielkiej wizji o Nowej Jerozolimie, a błogosławionymi weselnikami są wszyscy, którzy powitają i uznają ustanowienie Królestwa Mesjańskiego na ziemi. To oni jako pierwsi wejdą w bramy gotowego już świętego miasta, będąc wpisani do Barankowej księgi żywota (Obj. 21:27). Owo święte miasto odziane jest w sprawiedliwość świętych (Obj. 19:8), gdyż dobre postępowanie, zgodne z przykazaniami Tory i nauczaniem Jezusa, wytycza drogi sprawiedliwości dla całej ludzkości, wznosi mury ochrony i otwiera bramy doskonałości.
Chrześcijanie przyzwyczajeni są do myśli, że to wybrani wierzący, święci, stanowią oblubienicę Jezusa, a ich gody z Oblubieńcem będą oznaczać osobiste uwielbienie członków tej wyróżnionej grupy. To może być prawdą, tyle że wizje Księgi Objawienia ukazują nieco szerszą perspektywę, w której podkreślany jest raczej dorobek świętych niż osiągane przez nich osobiste zaszczyty. Bóg znajduje upodobanie w ludziach, którzy stosując się do podanych przez Niego zasad, budują miasto przez Niego zaprojektowane i założone (Hebr. 11:10). Pięknym symbolicznym językiem opisuje to prorok Izajasz:
Nie będą cię więcej zwać Opuszczoną ani twoja ziemia nie będzie więcej nazwana Spustoszoną. Ale ty będziesz nazywana Chefsiba [upodobanie w niej], a twoja ziemia Beula [poślubiona], bo PAN ma w tobie upodobanie i twoja ziemia będzie poślubiona. Jak bowiem młodzieniec poślubia dziewicę, tak twoi synowie cię poślubią. I jak oblubieniec raduje się z oblubienicy, tak twój Bóg będzie się radować z ciebie (Izaj. 62:4-5).
Prawdziwi synowie Jerozolimy, zarówno tej geograficznej, żydowskiej, jak i duchowej – niebiańskiej i uniwersalnej, starają się już teraz o to, by w rozwijanej przez nich idei miasta upodobanie znalazł sam Bóg. Do służby gromadzenia dorobku składającego się na godność przyszłej stolicy zapraszani są przez Boga ludzie godni udziału w tej pracy. Boże zaproszenie na uroczystość poświęcenia gotowej już, nowej i połączonej Jerozolimy będzie również wysoką godnością obejmującą tych, którzy noszą w sobie tęsknotę za szczęściem i pokojem dla wszystkich ludzi i z całego serca ucieszą się z ustanowienia na świecie porządku, który te cele zrealizuje.
Jak młody mężczyzna cieszy się na wspólne życie z ukochaną dziewczyną, tak błogosławieni uczestnicy godów Baranka ucieszą się z inauguracji Nowej Jerozolimy. A Bóg zakocha się w nich i w stolicy Mesjasza jak oblubieniec w swojej oblubienicy.
W następnym odcinku: Świadectwo Jezusa – czyli duch proroctwa
© | ePatmos.pl