Czas Świąt Narodzenia Pańskiego (1)

12 luty 2016

Czas Świąt Narodzenia Pańskiego (1)

Autor:
Maciej Nawrocki

Czas Świąt Narodzenia Pańskiego, który już jest za nami, obfituje w liczne znane i nieustannie emanujące na nas symbole. Niektóre z nich to, np: choinka, ozdoby, czerwone czapki, prezenty itd. Można by długo wymieniać oraz doszukiwać się odniesień tych symboli do przeszłości i ustalać ich źródła (niejednokrotnie pogańskie) ale nie jest to przedmiotem tego artykułu, mowa bowiem miała być tylko o jednym z nich – o świetle. O świetle ale nie w kontekście symboliki świąteczno-noworocznej ale o światłości w Biblii.

Warto wspomnieć, że światło jest symbolem nie jedynie w tradycjach chrześcijańskich, bowiem również nasi „starsi bracia w wierze" – Żydzi obchodzą święta, w których niebagatelną rolę odgrywa światło. Mam na myśli święto ruchome – „Chanuka", w naszym kalendarzu przypadające na przełomie listopada i grudnia (czyli w okolicy „naszych" świąt).

Cytując za Wikipedią (internetową encyklopedią) można o Chanuce powiedzieć, że jest to:

„święto żydowskie trwające osiem dni, począwszy od 25 dnia miesiąca kislew. Upamiętnia ono cudowne wydarzenie zaszłe podczas powstania Machabeuszów pod wodzą Judy Machabeusza. W 169 roku p.n.e. Antioch IV z hellenistycznej dynastii Seleucydów, wracając z Egiptu, brutalnie zagarnął skarby Świątyni Jerozolimskiej tytułem zaległych danin. Wywołało to niepokoje, na które Antioch zareagował bezlitośnie – zajął Jerozolimę, kazał zburzyć jej mury, a świątynię zamienił w przybytek kultu fenickiego boga Baal-Szamina (którego Grecy nazywali Zeusem Olimpijskim) i któremu nakazał oddawanie czci. W 167 p.n.e. wydał też edykt zabraniający wszelkich żydowskich obrządków i zwyczajów. Posunięcia te spowodowały wieloletnią wojnę, której pierwszy etap zakończył się w grudniu 164 p.n.e. zdobyciem Jerozolimy przez przywódcę powstania, Judę Machabeusza. „Święto świateł" upamiętnia cudowne wydarzenie po poświęceniu świątyni: niewielka ilość czystej rytualnie oliwy po przywróceniu świątyni jerozolimskiej paliła się przez osiem dni.

Najważniejszym rytuałem święta jest zapalanie świateł: jednego pierwszego dnia święta, dwóch – drugiego itd. aż do ósmego, kiedy to zapalane jest osiem świateł (lamp oliwnych albo współcześnie – świec). Używany jest do tego charakterystyczny świecznik zwany chanukiją z dziewięcioma ramionami, z których jedno – szamasz (sługa) – spełnia rolę pomocniczą, gdyż od niego w kolejności od prawej do lewej zapala się pozostałe świece. Świece te zapala głowa domu (mężczyzna lub kobieta), przedtem wygłaszając błogosławieństwa.

Oprócz chanukii musi też palić się inne światło – nie należy bowiem wykorzystywać świecznika do czytania lub oświetlenia, a jedynie jako znak cudu. Aby rozgłosić wieść o cudzie, chanukiję należy postawić w drzwiach lub na oknie. Ósmego dnia śpiewa się też hymn Maoz Cur. W innym wariancie rytuału zapala się jedną świecę na każdego domownika.

Podczas Chanuki wolno pracować, chociaż kobietom zaleca się powstrzymywanie od pracy na czas palenia się świec (ok. pół godziny). Dla niereligijnych Żydów Chanuka przybrała formę świeckiego święta, w którym na wzór Bożego Narodzenia (zazwyczaj przypadającego mniej więcej w tym samym czasie), dzieciom daje się prezenty, w tym także gotówkę i słodycze (popularnym drobnym podarunkiem są czekoladki w kształcie monet).“

Jak zatem widzimy , nie tylko kościoły chrześcijańskie w tym szczególnym czasie obdarowują się drobnymi prezentami ale również Żydzi.

Chciałbym teraz poszukać odpowiedzi na pytanie: „Co o świetle mówi nam Pismo Święte?"

Pierwszą wzmiankę o świetle w Biblii znajdujemy na samym jej początku w 1 Ks. Mojżeszowej, rozdział pierwszy, wersety od 1-5

Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy.

Uważam, że to iż słowa o świetle – światłości padają już w na samym początku Pisma Świętego nie może być przypadkowe. Bóg stawia wyraźną linię pomiędzy tym co jest dobre i uporządkowane a chaosem, pomiędzy dniem a nocą, pomiędzy światłem a ciemnością. I taki właśnie jest nasz Bóg – zawsze pokazuje nam co jest dobre, a co złe; co sprawiedliwe, a co niesprawiedliwe; co szlachetne, a co podłe. Jakiż wspaniały drogowskaz mamy w drodze do światłości w świecie, gdzie dominuje obecnie szarość. Szarość bowiem nie jest (pozornie!!!!!) ani światłością ani ciemnością, jest nijaka... po prostu szara. Nasze życie nie może i nie powinno być szare - Bóg w wielu miejscach Biblii stawia wyraźne granice i wymaga opowiedzenia się po jednej lub po drugiej stronie, a jeszcze bardziej od swoich jawnych przeciwników nie ceni osób nieokreślonych – obyś był zimny albo gorący – mówi (w posłaniu do zboru w Laodycei), a żeś jest letni wypluję cię z ust swoich!. Pierwsza lekcja szczególnie dla mnie ale myślę, że i dla nas wszystkich: nie kroczmy w szarości. Bo Bóg jest światłem.

Innym miejscem Starego Testamentu, w którym mowa o świetle jest opis wędrówki narodu wybranego prowadzonego w drodze po puszczy przez świetlisty słup ognia.

A Pan szedł przed nimi w dzień w słupie obłoku, by ich prowadzić w drodze, a w nocy w słupie ognia, aby im świecić, żeby mogli iść dniem i nocą. Nie ustępował sprzed ludu słup obłoku w dzień ani słup ognia w nocy – 2 Moj. 13:21-22

Pan Bóg wielokrotnie manifestował swoją obecność poprzez światłość np. płonący krzew, który widział Mojżesz, wspomniany przed chwilą słup ognia ale również światło, które znajdowało się w miejscu najświętszym pomiędzy dwoma cherubami – światło szekina.

Wiecej na ten temat następnym razem.



© | ePatmos.pl