Błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, jedyny, mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego żaden z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć: Jemu cześć i moc wiekuista! Amen! – 1 Tym. 6:16 BT.
Pierwsze i najważniejsze przykazanie dla naśladowcy Jezusa to umiłowanie Boga z całego serca, całej duszy i wszystkich sił (Mar. 12:29‑30). Znamy uczucie miłości – doświadczamy go w naszych ludzkich relacjach. Jeśli kogoś kochamy, nie umiemy przeżyć dnia bez zapytania, co robi, jak się czuje, jakie ma plany. Kochająca żona interesuje się pracą męża, nawet jeśli nie ma z nią bezpośredniego związku. Również Boga trzeba miłować poprzez okazywanie zainteresowania, kim On jest, jaki jest, jakie ma plany – nawet jeśli nas one nie zawsze bezpośrednio dotyczą.
Mały Katechizm Westminsterski z 1647 roku, podstawowy dokument anglikańskiej reformacji, na samym początku stawia pytanie: „Co jest nadrzędnym celem człowieka?” Odpowiedź, której do dzisiaj uczą się wszystkie prezbiteriańskie dzieci, brzmi: „Nadrzędnym celem człowieka jest chwalić Boga i radować się Nim na wieki (1 Kor. 10:31; Psalm 73:25‑26)”. Dobrze jest chwalić Boga szczegółowo. Umieć nazwać i choćby po części zrozumieć cechy, które wzbudzają nasz szacunek, podziw i miłość.
Tak postępuje Paweł. Nie ogranicza swej wypowiedzi do stwierdzenia Jemu cześć i moc wiekuista, ale poprzedza je kilkoma tytułami, cechami i określeniami, które pobudzają naszą ludzką chęć wielbienia TAKIEGO Boga. Każde z tych określeń zasługiwałoby na szczegółowe rozmyślanie i rozwinięcie, ale jedno wzbudza pewną wątpliwość i stanowi trudność dla osób wierzących w Jezusa, który sam przecież o sobie powiedział, że Ojciec dał Synowi, by miał żywot sam w sobie (Jan 5:26). Czy to nie oznacza nieśmiertelności? Dlaczego zatem Paweł mówi o Bogu, że jest On jedynym, który ma nieśmiertelność?
Greckie słowo athanasia występuje jeszcze w wykładzie na temat zmartwychwstania, gdzie Apostoł nawet w odniesieniu do nas, ludzi, mówi, że to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność (1 Kor. 15:53‑54). Także inne słowa: aftharsia, afthartos, tłumaczone czasami na polskie „nieśmiertelność” lub „nieśmiertelny”, które również posłużyły Pawłowi do określenia omawianej cechy Boga (1 Tym. 1:17), nie są wyłącznie dla Niego zarezerwowane. Na czym zatem polega owa wyjątkowość Bożej nieśmiertelności?
Jeśli wolno nam powiedzieć, że Bóg czegoś nie zaznał, to z pewnością nie zaznał nieistnienia. Ten, który istnieje od zawsze i nigdy istnieć nie przestanie, ani przez jedną chwilę całej wieczności nie przestał też istnieć. Tego nie da się powiedzieć o żadnej innej istocie we wszechświecie. Zarówno świat duchowy, jak i materialny, są dziełem Bożego stworzenia, mają zatem początek. Nawet Syn Boży nazwany jest „początkiem stworzenia Bożego” (Obj. 3:14) lub „pierworodnym wszelkiego stworzenia” (Kol. 1:15). Oznacza to, że i On miał początek. Wiemy też o Jezusie, że przez trzy dni był martwy, czyli nie istniał. Sam o sobie mówi, że jest żyjącym, który był umarły (Obj. 1:18).
Wynika z tego, że nieśmiertelność Jezusa różni się od nieśmiertelności Bożej tym, że nie jest powiązana z atrybutem wieczności. Jezus, przy całej swojej wyjątkowej chwale, nie zawsze istniał i nie zawsze był żywy. Również gdy mówimy o stanie nieśmiertelności osiągalnym dla wybranych ludzi, to mamy na myśli przyszłe istnienie dla tych, którzy kiedyś nie istnieli, dzisiaj są śmiertelni, a dzięki Bożej łasce i odkupieniu w Jezusie mają szansę zamienić swe śmiertelne istnienie na takie, które już nigdy nie będzie podlegać śmierci. A To wszystko tylko dzięki Bogu i przez pomoc Jezusa.
Jedynie o Bogu można zatem powiedzieć, że zawsze dysponował stanem nieśmiertelności. Tylko On mógł podzielić się takim stanem z innymi istotami. A zatem każde inne istnienie, również to, które można by nazwać „nieśmiertelnym”, w pewnym sensie zależne jest od Jedynego, który zawsze miał i będzie miał nieśmiertelność. Takiego nieśmiertelnego Boga kochamy. Takiemu nieśmiertelnemu Bogu należy się wiekuista cześć i moc.
© | ePatmos.pl