Pomoc Boga (3)

09 czerwiec 2017

Kontynuacja tekstu: Pomoc Boga (2)

Druga prośba

Prośby Izraelitów powodowane trudnością chwili, otwierały Bogu drogę do rozpoczęcia realizacji pomocy dla całej ludzkości. Bo prosiło o ratunek i pomoc potomstwo Abrahama, przez które według obietnicy Boga złożonej Abrahamowi, będą otrzymywać błogosławieństwa wszystkie narody. Wyrywał ich zatem Bóg z niewoli Egipskiej nie tylko dla ulżenia ich losu, ale również dla usunięcia w przyszłości z serc Egipcjan nieprawości, która czyniła ich ciemięzcami.

Usunięcia poprzez służbę narodu wybranego pełniącego ją w swoim kraju, aby w zrealizowanym celu tej służby pokazać  narodom  postawę człowieka potrafiącego samodzielnie żyć z bliźnimi w zgodzie, pokazać szczęście narodu żyjącego w pokoju Bożym, otoczonego błogosławieństwami Stwórcy, gdyż każdy człowiek w tej społeczności potrafi stwarzać wokół siebie zgodę.

„W ów dzień Izrael, trzeci kraj z Egiptem i z Asyrią, będzie błogosławieństwem pośrodku ziemi. Pan Zastępów pobłogosławi mu, mówiąc: Błogosławiony niech będzie Egipt, mój lud, i Asyria, dzieło moich rąk, i Izrael, moje dziedzictwo”. Iz 19:24-25.

Również druga prośba Izraelitów o ustanowienie Mojżesza pośrednikiem pomiędzy nimi, a Bogiem, przyczyniła się do powołanie instytucji takiego pośrednictwa aż do końca Tysiąclecia. Najpierw tylko dla Izraelitów, później dla wszystkich narodów. Tą drugą, samodzielną prośbę Izraelitów Bóg niejako wymusił na nich objawieniem swej potęgi. Zanim prawa napisane ręką Boga na kamiennych tablicach Mojżesz zniósł z góry, wpierw Bóg swym głosem z nieba objawił je całemu narodowi.

„Te słowa wyrzekł Pan do waszego zgromadzenia na górze spośród ognia, obłoku i ciemności donośnym głosem, niczego nie dodając. Napisał je na dwu tablicach kamiennych i dał mi je. Gdy usłyszeliście głos spośród ciemności, a góra ogniem płonęła - zbliżyli się do mnie wszyscy wodzowie pokoleń i starsi, i rzekli: Oto Pan, Bóg nasz, okazał nam swoją chwałę i wielkość. Głos Jego słyszeliśmy spośród ognia. Dziś widzieliśmy, że Bóg może przemówić do człowieka, a on pozostanie żywy. Czemu teraz mamy umrzeć? Ten bowiem ogromny ogień nas pochłonie. Jeśli jeszcze nadal będziemy słuchać głosu Pana, Boga naszego, pomrzemy. Któż ze wszystkich, którzy by usłyszeli głos Boga Żywego, przemawiającego spośród ognia, jak my, pozostanie przy życiu? Zbliż się ty i słuchaj tego wszystkiego, co mówi Pan, Bóg nasz. Mów ty do nas wszystko, co powie do ciebie Pan, Bóg nasz, a my usłuchamy i wykonamy to. Pan usłyszał wasze głośne słowa, gdy mówiliście do mnie. I rzekł mi Pan: Usłyszałem głośne słowa tego ludu, które wypowiedzieli do ciebie. Słuszne jest wszystko to, co ci powiedzieli. Oby zawsze mieli w sercu tę samą bojaźń przede Mną i wykonywali zawsze wszystkie moje przykazania po wszystkie dni, aby się dobrze powodziło im i synom ich na wieki. Idź i powiedz im: Wróćcie do swoich namiotów! A ty zostań tutaj ze Mną. Ja ci powiem wszystkie moje polecenia, prawa i nakazy, jakich masz im nauczyć, aby je pełnili w ziemi, którą Ja im daję na własność”. Pwt 5:22-31. BT

Postawienie późniejszego Namiotu Spotkania gdzie zamieszkała chwała Boga, było przeniesieniem spod góry Horeb na dalsze lata sposobu porozumiewania się Boga ze swoim ludem, zastąpienie Mojżesza służbą kapłanów, później również służbą sędziów, proroków i uczonych w Piśmie.

„Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią”. Mt 32:1-3.

Instytucja umożliwiająca stałe porozumiewanie się Boga z Izraelitami, zaistniała dzięki oczekiwaniu Boga na możliwość stałego kontaktu ze swoim ludem, już istniejącej służbie Mojżesza i właściwej prośbie starszych ludu. Objawieniem swej potęgi Bóg pomógł sformułować tą prośbę, bo Izraelici nie uciekli przerażeni, nadal pragnęli dalszego kontaktu z Bogiem i samodzielnie określili w jaki sposób chcieliby porozumiewać się z Prawodawcą. W taki sposób, w jaki chciał też Bóg, ale inicjatywa dla oczekiwanego przez Boga sposobu kontaktowania się z narodem wybranym wyszła od ludzi na ziemi, przez co stali się jej współautorami.

Objawieniem Izraelitom na Synaju swej potęgi i mocy, Bóg podzielił się swym autorytetem z Mojżeszem, gdyż od Niego, takiego jakiego doświadczyli bezpośrednio zmysłami, przychodził później z poleceniami i radami.

Drugie przestraszenie głosem z nieba

W czasach końca Bóg ponownie zbuduje wobec wszystkich narodów autorytet swego przedstawicielstwa na ziemi – Ez 43:7, pomagając słuchaczom swego głosu wejść na drogę odnowy moralnej, gdyż jak napisali prorocy, a za nimi apostoł, ponownie wstrząśnie ziemią swym głosem.

„Głos Jego wstrząsnął wówczas ziemią, a teraz obiecuje mówiąc: Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem”. Hbr 12:26.

Lecz interwencja Boga głosem z nieba w czasach końca będzie miała odmienny cel od tej na Synaju, inne będzie uderzenie głosem z nieba w ludzi na ziemi, inaczej odbiorą go słuchacze. Głos Boga na Synaju skierowany był do ludzi, którzy już weszli na drogę służby, Bóg swym głosem pomógł im ułożyć właściwą drogę jej dalszej kontynuacji. Kiedy następne pokolenia sług Boga dokończą dzieło służby rozpoczęte na Synaju, kiedy plon ich służby będzie gotowy do podania go narodom dla wprowadzenia ludzi na drogę odnowy moralnej – Iz 25:6, Bóg swym głosem zawróci grzeszników z ich drogi zła, aby tą interwencją z nieba pomóc im docenić objawione już na Syjonie światło, niezbędne dla ich odnowy moralnej – Iz 60:1-3.

„Milczałem od długiego czasu, w spokoju wstrzymywałem siebie, teraz jakby rodząca zakrzyknę, dyszeć będę z gniewu, zabraknie mi tchu. Wypalę góry i wzgórza, sprawię, że wyschnie wszystka ich zieleń, przemienię rzeki na stawy, a jeziora osuszę. Sprawię, że niewidomi pójdą po nieznanej drodze, powiodę ich ścieżkami, których nie znają, ciemności zmienię przed nimi w światło, a wyboiste miejsca w równinę. Oto są rzeczy, których dokonam i nie zaniecham. Wstecz się odwrócą z wielkim zawstydzeniem ci, którzy w bożkach pokładają ufność, którzy mówią ulanym posągom: Jesteście bogami naszymi”. Iz 42:14-17.

Potrzeba zawrócenia ludzi głosem z nieba z ich drogi zła, aby samodzielnie weszli na pokazaną im na Syjonie drogę odnowy moralnej, zbiegnie się z potrzebą rzucenia z nieba na ludzi na ziemi, konstruktywnej i pełnej miłosierdzia dla grzeszników, pomsty Boga za cierpienia Jego sług.

„Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie”. Mt 5:10.

„A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. I głosem donośnym tak zawołały: Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi? I dano każdemu z nich białą szatę, i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici”. Ap 9:6-11.

Symboliczną krew z ofiar w Dniu Pojednania kapłan dzielił na trzy części; jedną zanosił do Boga, drugą pomazywał ołtarz złoty i kropił nad nim, trzecią wylewał pod miedziany ołtarz. Żar ze złotego ołtarza rzucony na ziemię zatrzęsie nią; głosami, błyskawicami i gromami.

„A gdy otworzył pieczęć siódmą (…) przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar, i dano mu wiele kadzideł, aby dał je w ofierze jako modlitwy wszystkich świętych, na złoty ołtarz, który jest przed tronem. I wzniósł się dym kadzideł, jako modlitwy świętych, z ręki anioła przed Bogiem. Anioł zaś wziął naczynie na żar, napełnił je ogniem z ołtarza i zrzucił na ziemię, a nastąpiły gromy, głosy, błyskawice, trzęsienie ziemi”. Ap 8:1,3-5.

„Pan w świętym swoim przybytku, Pan ma tron swój na niebiosach. Oczy Jego patrzą, powieki Jego badają synów ludzkich. Pan bada sprawiedliwego i występnego, nie cierpi Jego dusza tego, kto kocha nieprawość. On sprawi, że węgle ogniste i siarka będą padać na grzeszników; wiatr palący będzie udziałem ich kielicha”. Ps 11:4-6.

Skutkiem tej interwencji z nieba grzesznicy samodzielnie, z pełną świadomością tego co w ich życiu jest złem, odrzucą to zło od siebie. Nie odrzucą jeszcze z potrzeby serca jako obrzydliwość, ale ze strachu przed objawioną im potęgą Boga. Ze strachu na jakiś czas odrzucą wszyscy; „posągi zaś bożków całkowicie znikną” (Iz 2:18), lecz  jako obrzydliwość bałwochwalstwo odrzuci część ludzi – mam nadzieję że znacznie większa część  –  dopiero po przyjęciu z Syjonu światła odnowy moralnej (Jr 12:16-17).

„Albowiem dzień Pana Zastępów nadejdzie przeciw wszystkim pysznym i nadętym i przeciw wszystkim hardym, by się ukorzyli (…) Owego dnia człowiek wyrzuci kretom i nietoperzom bożki swe srebrne i bałwany złote, zrobione po to, by im cześć oddawał, gdy wejdzie między rozpadliny skalne i w szczeliny opoki ze strachu przed Panem, i przed blaskiem Jego majestatu, kiedy powstanie, by przerazić ziemię”. Iz 2:12,20-21.

Przez połączenie objawienia z nieba potęgi Boga dla zbudowania autorytetu Syjonu, świecącego narodom pokojem Królestwa Bożego, z wylaną z nieba pomstą za cierpienia Jego sług, do ludzi na ziemi dotrze zrozumiały dla nich sąd.

„Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego”. Rz 2:5-6.

Sądem nie będzie ogłoszenie z nieba zaskakujących ludzi wyroków, trudnych do zrozumienia, usłyszanych po raz pierwszy. Bóg w objawionym sądzie porówna postępowania grzeszników, z postępowaniem sług Boga żyjących pomiędzy nimi i wraz z nimi, których „przebodli” swą nieprawością, bo swą sprawiedliwością i uległością byli łatwym celem dla zaspokojenia ich złych pożądliwości. Jeśli zatem sługa Boga nie jest prześladowany, dziś głownie prześladowaniem ekonomicznym, to albo żyje w Królestwie Boga, albo swym postępowaniem nie osądza zła świata, w którym żyje.

„Teraz odbywa się sąd nad tym światem….”. Jn 12:31.

Dla zrozumienia zaskakującego sądu Boga, dostaliśmy jeden proroczy przykład takiego sądu; sąd nad Saulem przed Damaszkiem. Za proroczy przykład wydarzenie to uznał apostoł Paweł.

„Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego”. 1 Tm 1:16.

Podobne tamatycznie



© | ePatmos.pl