Rabbi – co się tłumaczy: Mistrzu – gdzie mieszkasz? Powiedział im: Chodźcie i zobaczcie – Jan 1:38‑39.
Nie wiemy, gdzie w tamtym czasie mieszkał Jezus. Czy zaprosił pierwszych uczniów do swojego rodzinnego domu w Nazarecie, czy miał inną siedzibę? A może spędzał noce pod gołym niebem... Innym razem powiedział, że Syn Człowieczy nie ma gdzie położyć głowy (Mat. 8:20). Może więc zaproponował uczniom, by zobaczyli, jak piękna jest natura, w otoczeniu której nocuje? Było już późne popołudnie – dziesiąta godzina to mniej więcej nasza czwarta po południu. Nie mogli ujść zbyt daleko za pozostałe dwie godziny dnia.
Niezależnie od tego, gdzie wtedy mieszkał, zaprasza uczniów do najbardziej prywatnego, intymnego miejsca. Później powie, że i On chciałby poznać swych naśladowców od najbardziej intymnej strony, mieszkając u nich razem z Ojcem (Jan 14:23). Nie ma lepszego sposobu poznania kogoś niż pomieszkanie z nim w jego domu. Jezus chce, byśmy zagościli u Niego, byśmy potem wiedzieli, jak urządzić własne mieszkanie, żeby dobrze się w nim czuł i gościł u nas tak chętnie jak w domu Marty w Betanii.
Często, zgromadzając się z innymi wierzącymi w Jezusa, mamy nadzieję, że zgodnie ze swą obietnicą przebywa On wśród nas. Rzadziej jednak zadajemy sobie trud poszukania miejsc, gdzie chętnie by mieszkał, gdzie dobrze by się czuł. Czy byłby to bogato zdobiony kościół, czy wytworna sala bankietowa, stadion czy może schronisko dla bezdomnych albo leśna polana? Zapytajmy Go. Na pewno zaprosi nas do swego mieszkania. I nie szarpmy Go za rękaw, żeby poszedł z nami, tylko odpowiedzmy na zaproszenie: Chodź, zobacz, i jak pierwsi uczniowie – pójdźmy za tym głosem.
Rabbi Jeszua Ha-Nocri – PRZYKAZANIA na każdy dzień roku (fragment),
Daniel Kaleta
refleksja na 16 października, str. 296
© | ePatmos.pl