Miedź albo nie miedź (3)

18 lipiec 2014

Miedź albo nie miedź (3)

Autor:
Kasia Śmiałkowska

Kontynuacja tekstu: Miedź albo nie miedź (2)

Dolina Timny to miejsce, gdzie od tysiącleci wydobywa się miedź – zajmowali się tym między innymi Amalekici, Madianici, Egipcjanie i Rzymianie. Wykopaliska archeologiczne potwierdzają, że miało tam również miejsce „zlewanie miedzi” czyli wytop metalu. Pierwsze badania naukowe zaczęto prowadzić w połowie XIX wieku i od tamtej pory odkryto wiele osad o charakterze metalurgicznym, a w nich piece, przyrządy związane z procesem wytapiania miedzi, miedziane narzędzia i ceramikę.

Choć od lat trzydziestych zeszłego stulecia nazywano to miejsce „kopalniami króla Salomona”, nie istniały dowody archeologiczne potwierdzające aktywność kopalni akurat w jego czasach. Niedawno jednak dr Ben-Yosef z Uniwersytetu w Tel-Awiwie, prowadzący od kilku lat badania na terenie Timny, dokonał odkryć, dzięki którym – jak to określił – „możemy jednoznacznie stwierdzić, że kopalnie pochodzą z czasów króla Salomona”. Dr Ben-Yosef dodaje: „W dolinie Timna odkryliśmy społeczeństwo o niewątpliwie znaczącym stopniu rozwoju, organizacji i siły. Ludzie ci mieszkali w namiotach, gdyby więc nie zajmowali się górnictwem, które pozostawia po sobie wyraźne ślady, byliby dla nas, archeologów, przezroczyści.”
[Źródło: KopalniaWiedzy.pl]

Najlepiej zachowane pozostałości osady hutników udostępniono zwiedzającym w pobliżu jednego ze skalnych grzybów, o których wspominaliśmy w poprzednim odcinku naszej wycieczki. Na poniższym zdjęciu widać go na dalszym planie po prawej stronie, zaś bliżej, na lewo, znajdują się ruiny starożytnych zabudowań.


Panorama pozostałości po egipskiej hucie miedzi. (fot. Tomek Śmiałkowski)


Fragment pozostałości huty. (fot. Tomek Śmiałkowski)

Pozostałości urządzeń związanych z wytopem miedzi są – przynajmniej dla laika – dość skąpe: widać ledwie wznoszący się ponad rudawe pustynne piaski kształt z kamieni otaczających lekkie wgłębienie.


Pozostałości pieca hutniczego. (fot. Tomek Śmiałkowski)

Na szczęście w pobliżu stanowiska znajduje się model pieca hutniczego (widoczny na naszym zdjęciu tytułowym), tablice informacyjne objaśniające proces, a także efekt końcowy, czyli „plastry” wytopionej miedzi.


Wytop miedzi. 1 – piec; 2 – koks; 3 – ruda miedzi; 4 – miech; 5 – żużel; 6 – miedź. (fot. Tomek Śmiałkowski)


Wytopiona miedź. (fot. Tomek Śmiałkowski)

Surowce do wytopu pochodziły z pobliskich kopalni – w okolicy znaleziono tysiące otworów zasypanych już piaskiem, ale nadal istnieją też podziemne tunele wykopane śladem żył z miedzią.


Kopalnie miedzi. Źródło: Wikipedia.

Najpowszechniejsze w Timnie minerały zawierające miedź to malachit oraz chryzokola. Oba są zielone – ich kolor znalazł odbicie w logotypie istniejących tam dziś nadal kopalni [TIMNA COPPER MINES LTD].

Dziś jeszcze, wędrując wśród wzgórz Timny, można się natknąć na kamienie z zielonymi pasami czy warstwami.


Chryzokola w Timnie. (fot. Tomek Śmiałkowski)

Chryzokola przywodzi na pamięć dwa inne „chryzo-kamienie” z Biblii – cząstka chryzo w ich nazwach oznacza związek ze złotem (który widzimy również w chryzantemach). Oba pojawiają się w opisie Nowego Jeruzalem w Księdze Objawienia 21:19-20:

Grunty muru miasta ozdobione były wszelkim kamieniem drogim. Pierwszy grunt był jaspis, wtóry szafir, trzeci chalcedon, czwarty szmaragd. Piąty sardoniks, szósty sardyjusz, siódmy chrysolit [gr. χρυσόλιθος – chrysolithos], ósmy beryllus, dziewiąty topazyjusz, dziesiąty chrysopras [gr. χρυσόπρασος – chrysoprasos], jedenasty hijacynt, dwunasty ametyst.


Chryzolit i chryzopraz. Źródło: Wikimedia, Wikipedia.

Nazwa chryzolit to złożenie dwóch greckich słów - χρῡσός(khrūsós - złoto) + λίθος(líthos – kamień; spotkaliśmy się już z nim przy okazji rozważań o kamieniu probierczym). Chryzopraz to z kolei złoto i πράσινον (prásinon – zielony). Związek chryzokoli ze złotem jest nieco inny – nie chodzi o barwę, lecz o to, że minerał ten używano jako spoiwo przy łączeniu elementów ze złota (grecki wyraz kolla oznacza klej).

Na zakończenie naszej metalurgicznej podróży wróćmy jeszcze na moment do „zlewania miedzi z kamienia” – najwyraźniej werset ten nawiązuje do procesu jej produkcji, w którym miedź przyjmuje również postać płynną. Tego samego słowa używa również Ijob opowiadając o swoim poprzednim życiu, kiedy to „skała, gdy stał na niej, wylewała potoki oliwy” (Ijob 29:6), a Izajasz wyraża się bardziej poetycko, mówiąc o ludziach w ucisku „wylewających modlitwy” (Izaj. 26:16 – tu trzeba zajrzeć do Biblii Gdańskiej, bo inne przekłady nie odnoszą się do wylewania).

Cóż jeszcze może wylać się – na pierwszy rzut oka dość paradoksalnie – ze skały czy z kamienia, hebrajskiego אֶבֶן - eben? Mamy już miedź i oliwę, pamiętamy historię Mojżesza, który ze skały wyprowadził wodę. Pan Bóg sprawił, że Izrael „ssał miód z skały i oliwę z opoki twardej” (5 Mojż. 32:13). Jest to ponoć nawiązanie do dzikich pszczół gnieżdżących się w załomach skał, zaś drzewa oliwne rosnące na kamienistym podłożu mają dawać najlepszą oliwę.

I tak Pan Bóg opiekował się swoim wybranym narodem nawet na kamienistej, pustynnej ziemi – podczas wędrówki, dając im pokarm i surowce, a także w wojnach z otaczającymi ludami – jak w walce z Filistynami, kiedy Samuel postawił Ebenezer czyli „kamień pomocy” - אֶבֶן הָעֶזֶרeben ha-ezer (1 Sam. 7:12). I pomaga również nam, jeśli tylko Mu ufamy – choćby nam się wydawało, że dookoła same kamienie, które w żaden sposób nie przyczynią się do znalezienia wyjścia z trudnej sytuacji. Każdy z nas mógłby postawić niejeden Ebenezer.

PS. Ciekawostka muzyczna: jedna z popularnych pieśni, choć w polskiej wersji ma inny tekst, w angielskim oryginale mówi właśnie o skale, na jakiej stoimy i nawiązuje też do postawienia Ebenezera (1:07):

Chris Rice - Come Thou Fount Of Every Blessing



© | ePatmos.pl