Jest późno, po całym dniu. Zachowałem jeszcze trochę sił, a właśnie odebrałem email z prośbą o teksty na ePatmos: „fajne, ciekawe, krótkie, ale mogą być i trochę dłuższe; bardzo proszę, bo może akurat coś ciekawego obija się po głowie”.
Tak więc piszę. Tak, chodzi mi po głowie temat, od dawna. Chciałbym napisać o nim tekst, ale nie jestem w stanie dokonać dogłębnej analizy. Poprzestanę na razie na westchnieniu związanym z wersetem:
Rzym. 12:1 – Proszę was tedy, bracia! przez litości Boże, abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszą. (BG)
Bardzo lubię tu słowo „rozumną”. Niestety nie ma go w nowszych tłumaczeniach Biblii Warszawskiej lub Tysiąclecia. Ja jednak wzdycham do tego słowa, bo wydaje mi się tak potrzebne, by apostoł powiedział nam, że nasze postępowanie ma być efektem naszego myślenia. Szukam jeszcze innych wersetów:
Efez. 5:17 – Dlatego nie bądźcie nierozsądni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pańska. (BW)
I dwa wersety wcześniej:
Efez. 5:15 – Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy. (BW)
Napiszę teraz nieco z moich obserwacji życia. Otwarcie piszę: „moich” obserwacji, bo takie podejście uważam za uczciwe i świadome. To, co każdy z nas mówi, wyraża, to efekt przede wszystkim naszych własnych myśli. Gdybyśmy naprawdę chcieli mówić tylko to, co Bóg zawarł w Biblii, to powinniśmy przeczytać werset i nic od siebie nie powiedzieć. Każde słowo komentarza dodane do Księgi, jest tylko naszym słowem. Ba, każde połączenie dwóch wersetów, które w Księdze nie są obok siebie, jest już naszą ingerencją.
Chciałbym zaapelować: używajmy naszego rozumu w chrześcijańskim życiu. Rozum musi łączyć Biblię z rzeczywistością, która nas otacza. Są sprawy oczywiste i proste, które jednak wskutek nieużywania rozumu są przesłaniane przez fałszywą pobożność, pozorną świętość. Oto kilka przykładów.
Na koniec jeszcze jeden przykład, ze znanego wersetu:
1 Tym. 2:15 – Lecz [kobieta] dostąpi zbawienia przez macierzyństwo, jeśli trwać będzie w wierze i w miłości, i w świętobliwości, i w skromności.
Pierwsza, uproszczona interpretacja, narzuca się taka: kobieta, która nie urodzi dziecka, nie będzie zbawiona. Druga interpretacja, po zbadaniu kontekstu – w zborze u Tymoteusza kobiety nie zachowywały się dobrze, podobnie jak w zborze w Koryncie. Św. Paweł chciał „przytemperować” poczynania kobiet. Trzecia interpretacja, nieco odchodząca od kontekstu, ale wynikająca z obserwacji życia – kobieta, która ma tyle pracy domowej, że nie może poświęcać się sprawom duchowym, nie traci jednak zbawienia. Wtedy ten werset jest dla niej pocieszeniem i wsparciem. Nie można natomiast wyciągać wniosku, że kobieta, która nie urodzi, nie będzie zbawiona (!).
Nie bójmy się powiedzieć: interpretacja Biblii zależy nie tylko od niej samej, ale również od sytuacji życiowej. Trzymanie się kurczowo i bezmyślnie słów wersetów może prowadzić do zaprzeczania Bogu, ośmieszania Go. W Biblii przeglądamy się jak w lustrze, nierzadko ukazuje ona naszą ułomność w myśleniu, naszą własną bezwzględność, brak współczucia, brak doświadczenia życiowego, wręcz ignorancję. Ostrożności! I nie bójmy się używać rozumu, który został dany przez Boga.
© | ePatmos.pl