Dwie mile

19 lipiec 2013

A kto by cię przymuszał, żebyś szedł z nim jedną milę, idź z nim i dwie (Mat. 5:41).

Powyższy werset wydaje się mówić o tym, że dobrze jest udzielić bliźniemu więcej, niż od nas oczekuje. Jednak interpretacje, które zdarzyło mi się słyszeć – w wykładach, czy w dyskusjach – dotyczyły rozmowy, słuchania, potrzeby zrozumienia bliźniego. Początkowo nie rozumiałam takiego zawężenia tematycznego, lecz z czasem przekonałam się, że jest ono słuszne. Parafrazując: jeśli ktoś prosi, abyś go wysłuchał, zrób to (pierwsza mila), a ponadto postaraj się „pójść śladem” jego toku rozumowania i sposobu myślenia (druga mila).

O wartości słuchania mówił już w starożytności Sokrates: „Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili”. Współczesna psychologia podkreśla wartość słuchania w budowaniu dobrych relacji międzyludzkich. Należy podkreślić, że chodzi o słuchanie (aktywne), a nie słyszenie (bierne). Słuchając aktywnie wyrażamy zainteresowanie, akceptację, życzliwość i sympatię naszemu rozmówcy. Okazujemy mu szacunek. Staramy się zrozumieć. Umiejętność słuchania może stanowić podstawę dobrych relacji międzyludzkich, więc warto ją opanować i rozwijać. (Zauważmy, że nauka ludzka nie pokazuje niczego nowego, potwierdza jedynie prawdę biblijnych słów).

Jak rozmawiamy?

My, Polacy, podobnie jak inni mieszkańcy Europy północnej zabieramy głos natychmiast, gdy nasz rozmówca skończy swoją kwestię. Możemy odezwać się od razu, bo w czasie przeznaczonym na słuchanie drugiej osoby przemyśleliśmy już, co chcemy powiedzieć. Jeszcze gorzej jest na południu. Model komunikacji charakterystyczny np. dla mieszkańców południowych Włoch wygląda tak, że rozmówca nr 2 rozpoczyna kwestię, gdy rozmówca nr 1 jeszcze mówi. Jedynie styl rozmowy charakterystyczny dla mieszkańców dalekiego wschodu daje czas na przemyślenie kwestii wypowiedzianej przez poprzednika: rozmówca nr 1 – pauza – rozmówca nr 2 – pauza – rozmówca nr 1 – pauza – itd. …

Warto się zastanowić nad tym, jak rozmawiamy z bliźnimi. W jakim stopniu jesteśmy skupieni na ich wysłuchaniu, a w jakim na tym, co sami chcemy powiedzieć. Czy naprawdę interesuje nas drugi człowiek i „jego świat”.

Chciałabym nauczyć się słuchać. Wtedy będę umiała zaakceptować drugą osobę taką, jaka jest. Być może dostarczę komuś poczucia wsparcia lub pomogę w rozwiązaniu trudności. Będę lepiej rozumiała innych. Może wokół mnie wytworzy się atmosfera większej otwartości i zaufania? Aby to osiągnąć, trzeba się przestawić z  „chcę powiedzieć” na „chcę posłuchać”. Bo „mowa jest srebrem, a milczenie złotem”.

Podobne tamatycznie



© | ePatmos.pl