Namioty

02 październik 2020

Drogi czytelniku.

Jeśli będziesz w Niemczech - w Westfalii, niedaleko Rietbergu, zachęcam, zajrzyj tam. To urocze miasteczko, pełne ciekawych pamiątek historii, ale i atrakcji turystycznych. Mnie szczególnie zaciekawiła wioska biblijna, Bibelsdorf. Jest poza miastem, bo mądrze i pomysłowo wykorzystano niskie budynki dawnych miejskich wodociągów. Obiekty pomalowane zostały na żółto. W wielu miejscach na drodze zwiedzania znajdują się rzeźby miejscowego artysty, tworzone z metalu, przedstawiające różne sceny biblijne, jak Józef z Marią na osiołku, Dawid i Goliat, objuczony wielbłąd. Tworzy to namiastkę atmosfery „ziemi świętej”. 

Opiekunowie tej przestrzeni, członkowie miejscowego kościoła ewangelickiego, różnymi środkami przenoszą zwiedzających w czasy biblijne, ale też prowadzą różnorodną działalność edukacyjną dla kilku grup wiekowych. Jest pawilon archeologiczny, miejsce pokazujące zasady funkcjonowania synagogi, a przede wszystkim jest duży, stabilny namiot, wykonany metodą znaną w  czasach Abrahama. Tam zaczęliśmy religioznawczy pobyt w tym ciekawym miejscu. Grubo tkana wełna zapewniała ochronę przed zimnem, ale i upałem, także przed deszczem i wiatrem. Siedzieliśmy w obszernej części, przeznaczonej dla gości. W gorący dzień było nam przyjemnie, przebywanie w chłodnym namiocie dawało chwilę oddechu po dość długim spacerze z miasteczka.

Pani przewodnik opowiadała, że miejsce, z którego Sara usłyszała wiadomość, iż porodzi syna, mimo że osiągnęła już wiek, kiedy kobiety przestają rodzić, to była część namiotu przeznaczona dla kobiet, oddzielona od miejsca spotkań grubą zasłoną. Nie musiała niczego podsłuchiwać, była cały czas w namiocie męża.

Ciekawa była dla mnie szata, którą atrakcyjnie pokazywała przewodniczka. Być może Beduini noszą takie do dzisiaj. To płaszcz osłaniający przed wiatrem i zmiennymi temperaturami. Odpowiednio długie rękawy, sprytnie związane, służyły do noszenia towarów, wody. Na szacie można było się położyć do snu, a była na tyle obszerna, że przykryć też się nią dało i przespać spokojnie nawet chłodną noc. Stąd wysoka cena takich szat jeszcze w czasach Pana Jezusa, skoro po ukrzyżowaniu rzucano o nią losy. Ta, którą biblijny Jakub podarował Józefowi, była bardzo piękna, ale przede wszystkim praktyczna, pozwalająca swobodnie poruszać się i żyć w tamtych warunkach. A pobożna Rut prosiła Booza: „Rozciągnijże płaszcz twój służebnicę twoją, boś mi pokrewny” (Rut 3:9).

Podczas podróży „ludzi Księgi” nie były potrzebne kufry, walizki, kobiety nie miały dylematów, co na siebie włożyć. Jedno wielofunkcyjne okrycie zupełnie wystarczało smiley.

Tylko tyle można zobaczyć w biblijnym mieście? Więcej informacji na stronie www.bibeldorf.de


(źródło: bibeldorf.de)

Podobne tamatycznie



© | ePatmos.pl