Koń ognisty

(33) czyli ideologia posługiwania się mieczem

29 listopad 2013

Wyszedł inny koń, rydzy, a [temu, który] siedział na nim, dano mu, [aby] zabrał pokój z ziemi, a iżby jedni drugich zabijali, i dano mu miecz wielki.Obj. 6:4

Jeśli ktoś wymachuje nad innymi mieczem strachu, to nie jest przedstawicielem Bożej mocy, lecz diabelskim jeźdźcem na rudym koniu ludzkich namiętności – niezależnie od tego, co ma wypisane na sztandarach.

Po otwarciu drugiej pieczęci odzywa się drugi z cherubów podtrzymujących tron Boży. Wyglądem przypomina cielca (Obj. 4:7). Greckie słowo moschos określa młode zwierzę, ale zapewne chodzi o ogólne skojarzenie z bykiem, drugim (obok lwa) ze zwierząt najczęściej występujących w starożytnej heraldyce. Byk to zwierzę, które imponuje witalnością i brutalną siłą. Bywa też kojarzony z męskim wigorem i płodnością. O ile lew, choćby tylko ze względu na złocisty kolor sierści, w symbolice żywiołów wiązany jest z ogniem, o tyle byk mocno stąpa kopytami po ziemi. Jego mocne nogi kojarzą się z solidną podstawą. Cheruby z wizji Ezechiela miały lśniące miedziane kopyta, podobne do bydlęcych (Ezech. 1:7).

Umaszczenie konia, którego dosiada drugi jeździec, określone zostało przy użyciu greckiego słowa pyrros. Wywodzi się ono od pyr – ogień. W greckim tłumaczeniu Świętych Pism hebrajskich słowo to używane bywa tam, gdzie w oryginale napisane jest adom – czerwony. To kolor znany między innymi ze słynnej historii potrawy z soczewicy, za którą Ezaw pozbył się pierworodztwa (1 Mojż. 25:30). Takiej barwy była też krowa, której ofiarne prochy wykorzystywano do rytualnych oczyszczeń (4 Mojż. 19:2). Jest to także kolor krwawych plam na odzieży (Izaj. 63:2).

Czerwień kojarzy się z życiem i śmiercią, bo takiego koloru jest krew, która krążąc w żyłach, podtrzymuje życie, a wylana – oznacza śmierć. Czerwień to także silne emocje – może z tej prostej przyczyny, że tak zabarwia się twarz młodego człowieka, który coś mocno przeżywa, a zwłaszcza gdy próbuje to ukryć. Twarz dorosłych czerwienieje też czasem ze złości. W języku hebrajskim nazwa tego koloru kojarzy się z człowiekiem – adam, gdyż zapisuje się ją przy użyciu tych samych liter – Alef-Dalet-Mem.

Ogniste, czyli raczej rude lub kasztanowate umaszczenie miały także konie pierwszego zaprzęgu z proroctwa Zachariasza (Zach. 6:2). Dodatkowo w pierwszej swej wizji Zachariasz widział jeźdźca na koniu o takiej właśnie maści (Zach. 1:8). Pierwszym mocarstwem światowego formatu była Babilonia. Zachariasz prorokował już po jej upadku, za panowania Persów, jednak to Babilończycy zburzyli świątynię i uprowadzili Judejczyków do niewoli. Oni przewodzili tej stawce. Za nimi szły konie czarne i białe, czyli Persowie i Grecy. W kolejnym widzeniu anioł pokazuje prorokowi czterech kowali mających wyłamać owe cztery rogi, które rozproszyły Izraelitów (Zach. 2:1‑4 lub w BG Zach. 1:18‑21). Oznaczało to, że Izrael znów miał się stać suwerennym państwem ze stolicą w Jerozolimie. Zdumiewające! To, co wydawało się absolutnie niemożliwe przez ponad dwa tysiące lat, za naszych czasów stało się rzeczywistością!

Wracając do Objawienia – jeździec na kasztanowatym koniu ma przyzwolenie, by zabrać z ziemi pokój, co sprawi, że ludzie będą się wzajemnie zabijać. On sam nie zabija. Usuwa jedynie pokój. Zasadę divide et impera upowszechnił Machiavelli (1469‑1527), ale zapewne to nie on ją wymyślił. Odkąd istnieje władza, ludzie musieli wiedzieć, że podwładnymi łatwiej jest sterować, gdy nie mają spokoju, gdy się boją. Najlepiej zaś, by bali się siebie wzajemnie, by podejrzewali się o złe zamiary, donosili na siebie, popadali w otwarte konflikty, a wtedy władza będzie ich „godzić”.

Czerwony jeździec posługuje się mieczem. Jest to atrybut i symbol władzy. Miecz od zarania dziejów zapewniał człowiekowi władzę. Również i dzisiaj w biednych społeczeństwach, w których brakuje chleba, wody, podstawowych środków higieny i poczucia bezpieczeństwa, wystarczy dać jakiemuś człowiekowi karabin. Broń zapewni mu władzę. A mając ją, zdobędzie wszystko inne. Dla siebie, nie dla innych. Miecz jest także symbolem wymiaru sprawiedliwości (Rzym. 13:1). Godzimy się na to, że władza nosi miecz. Boimy się go. Pozwalamy więc czasami złej władzy, by szczuła nas wzajemnie na siebie, a my chętnie odwołujemy się do jej miecza, byle tylko spadał na naszych nieprzyjaciół.

Byk jako podstawa Bożego tronu to moc i sprawiedliwość zarazem. Dojrzałe zwierzę dysponuje bowiem nieposkromioną siłą, a młode – służyło czasami jako ofiara wyrównująca rachunki człowieka z Bogiem. To właśnie ta podstawa Bożego panowania najbardziej bywa podrażniona, gdy złe władze poduszczają ludzi do wzajemnej nienawiści, gdy robią to po to, by nad nimi panować. Może to przypadek, a może nie, że do pobudzania byków używa się czerwonej płachty.

Posługiwanie się strachem nie jest wyłączną domeną władzy państwowej. Tak naprawdę to nie o świeckie władze chodzi w widzeniu o czterech jeźdźcach. Ukazuje ono raczej, jak łatwo szatańskie metody (smok również jest rydzy – Obj. 12:3) zakradają się do społeczności chrześcijańskich, a nawet do zwykłych stosunków między ludźmi. Każdy, komu zależy na władzy – obojętne na jakim poziomie, w rodzinie, kościele czy w pracy – będzie podsycał konflikty, a następnie występował jako pośrednik i pojednawca. Tak było zapewne w pierwszych zborach, a potem w wielkich kościołach. Tak jest do dzisiaj.

Strachem posługuje się także większość tzw. „ewangelistów”. Straszą piekłem, drugą śmiercią, jeziorem ognia, Armagieddonem, brakiem zbawienia, sądem Bożym i spotkaniem z Jezusem, który podobno będzie grzesznikom groził palcem. Chętnie wzbudzają poczucie winy, by ludzie się bali. Jeśli uda im się kogoś przestraszyć (a na pewno się uda, bo każdemu zdarza się czasami komuś czegoś zazdrościć, czuć się lepszym od innych, bo zawsze ktoś za dużo ogląda telewizji, za często i za drogo kupuje, złości się na dzieci, ma grzeszne myśli i się masturbuje), to uzyskują nad nim władzę. Wtedy dumnie podnoszą swój miecz i rzekomo godzą sponiewieranego grzesznika z Bogiem i z Jezusem. Ale im wcale nie chodzi o Boga i o grzech, tylko o władzę. Jedyne, co im się udaje w ten sposób osiągnąć, to rzucić śmiertelną duszę na pożarcie rudego diabła strachu.

Władza Boża, symbolizowana przez cielca, nie posługuje się strachem. Nie dzieli ludzi i nie zabiera z ziemi pokoju. Nie powoduje, że jej poddani wzajemnie się oskarżają, ranią i zabijają. Owszem, moc Boża wzbudza respekt, ale ma jednocześnie ludzką twarz miłości. Cheruby stały na wołowych kopytach, miały lwie ciała, ale patrzyły na grzesznika ludzkimi oczyma, bo miały człowieczą twarz. Być może nawet się uśmiechały...

Otwarcie drugiej pieczęci ujawnia paskudną ludzką skłonność do panowania nad innymi. Człowiek dążący do zdobycia władzy będzie najpierw starał się przekonać podwładnych do swych racji. Będzie posługiwał się łukiem i strzałą, by zdobyć kontrolę nad ich umysłami. Jeśli mu się to nie uda, wsiądzie na ognistego konia i wyciągnie miecz – będzie straszył, będzie wszczynał niepokój, będzie dzielił, by rządzić, będzie wzbudzał wzajemną podejrzliwość i poczucie winy, by ludzie o niezależnym umyśle stali się niewolnikami własnych namiętności, by się nawzajem nienawidzili i zabijali.

Lekarstwem na czerwony, edomski grzech ludzkich namiętności jest popiół z czerwonej krowy. Emocje są fizjologiczną reakcją ciała. Nie można ich nie odczuwać, ale można nie dopuścić, by panowały nad wolą. Ten, kto w tym sensie kontroluje swoje emocje, staje się odporny na działanie miecza w ręku jeźdźca na ognistym koniu. Nie tylko sam się nie da zniewolić, ale też nie będzie zniewalał innych. Nie pozwoli sobie odebrać pokoju, by nie zabijać uczuć innych osób. To trudne, ale możliwe.


Najważniejsze pojęcia i zagadnienia

  1. Byk jest symbolem witalności i siły. To ta cecha Bożej władzy najbardziej jest podrażniona, gdy ludzie usuwają z ziemi pokój, gdy się zabijają i przemocą narzucają sobie władzę miecza.
  2. Ognista, ruda maść drugiego konia kojarzy się z ludzkimi emocjami, które wykorzystywane są do budowania nieprawych systemów światowej władzy.
  3. Sposobem uodpornienia się na zakusy rudego diabła strachu i pożądliwości jest umiejętność panowania nad emocjami, tak by nie rządziły wolą.

W następnym odcinku: Koń wrony – czyli jarzmo wyzysku



© | ePatmos.pl