Pytanie tej treści pojawiło się podczas rozmowy o fragmencie z kazania na górze: „Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól ani rdza nie niszczą” (Ewangelia Mateusza 6:20).
Wspomnienia. Dobre uczynki, podany kubek zimnej wody, doświadczenia, które mogą potem się przydać, pomnożenie talentów – to nie przemija. Nie na wszystko mamy wpływ, bowiem uroda, kolor włosów czy oczu nie od nas zależą, ale co z darowanymi nam możliwościami zrobimy, jest już ważne.
Po raz kolejny przekładam zdjęcia. Chcę je opisać, na prośbę córki. Niektóre twarze tylko ja pamiętam, staram się więc je ocalić. Może to sygnał, że to życie było ciekawe, warte poznania.
Kiedy zmarł mój tata, słyszałam dużo westchnień typu: „ojej, to kto mi naprawi, pożyczy, z kim porozmawiam przy porannej kawie w cukierni, przy okazji zakupu bułek i chleba”.
Pod balkonem rośnie nam krzak róży, mocno okaleczony podczas ocieplania budynku. Ale mamy ją jedną, więc dbamy o nią, zasilamy, a ona pięknie nam kwitnie i pachnie, zwłaszcza wieczorami. Róża to pamiątka po tacie. Rosła na jego kochanej działce.
„Nic nowego pod słońcem”. Ludzie umierali w każdym wieku, młodzi chłopcy ginęli na wojnach, matki, ojcowie drętwieli z bólu. Bardziej współczesne są opowieści o synach, dzieciach prawie, przywożonych z dziwnej wojny w metalowych trumnach. Odchodzą już nie tylko rówieśnicy moich rodziców, ale i moi starsi koledzy.
Co po nich zostaje?
Ciche jezioro
jeszcze przed chwilą
dotykałam kręgów na wodzie
po skoku twym ostatnim
przy drugim brzegu kołysze się
opustoszała łódka
nie ma cię już na niej
nasz kapitanie
ryby gdzieś się schowały, nie pluszczą
umilkły komary i te gzy uciążliwe
ręce wznoszę wysoko –
jak ty
obłoków dotykam
jak ty
za późno, za wcześnie
mogłeś jeszcze
ale sen Cię przejął
więc śpij
a woda w jeziorze
taka słona
Jeremiaszowi, w sierpniu 2021
© | ePatmos.pl