Podróż

17 kwiecień 2015

Dostawać zaproszenia na ślub jest miło. Bo fajne spotkanie, bo smaczne jedzenie, bo można się wystroić, a i chwila uroczysta, wzruszająca. Państwo młodzi uśmiechnięci, jak z obrazka, najpiękniejsi i tacy ważni. To jest ich dzień. Jedyny taki, więc należy się przyłożyć, to jasne.

Tyle przygotowań, bo i datę ustalić, i salę wynająć, wybrać kreacje i ustalić menu. Jeszcze kwiaty, samochód i obrusy. Balony na ścianach już niedzisiejsze, więc coś bardziej wysmakowanego trzeba wybrać. O fotografach nie zapomnieć i o kamerzyście może.

To wszystko ważne. Nie umniejszam, nie odradzam. Ale jest jeszcze coś.

Usiąść sobie i pomyśleć jak to będzie potem. Zadumać się i rozmarzyć. Wyśnić sobie dobre życie. A potem już tylko te marzenia urzeczywistniać. Być razem w małych rzeczach i wielkich decyzjach. W chwilach beztroski i w czasie trudności. To może być piękna wspólna podróż. Jeszcze tylko zabrać ze sobą Pana B. I to wystarczy.



© | ePatmos.pl