I dano mu wiele kadzenia, aby ofiarował [z] modlitwami wszystkich świętych. – Obj. 8:3
Po otwarciu siódmej pieczęci i półgodzinnym milczeniu na niebie, Jan widzi stojących przed Bogiem siedmiu trębaczy. Zanim jednak zabrzmią ich instrumenty, ukazuje się anioł ze złotą kadzielnicą, który spala kadzidło na złotym ołtarzu przed stolicą jako ofiarę modlitewną od wszystkich świętych.
Jako jeden z obrzędów sprawowanych w izraelskich świątyniach ofiara kadzielna składana była przez kapłana dwa razy dziennie, rano i pod wieczór. Na specjalną łopatkę (hebr. machtah) nabierał on żarzących się węgli z miedzianego ołtarza ofiar całopalnych, do drugiego zaś pojemnika nakładał odpowiednią ilość kadzidła i z oboma naczyniami wchodził do sanktuarium, gdzie na złotym ołtarzu kadzielnym wysypywał kadzidło na żar. Zapewne do tego właśnie obrzędu nawiązuje scena przybycia anioła ze złotą kadzielnicą.
Ofiara kadzielna wyznaczała pory modlitw. Gdy kapłan wchodził do sanktuarium, by ją złożyć, lud stojący wokół świątyni, a także wszyscy pobożni Izraelici w innych miejscowościach, odmawiali swoje poranne i popołudniowe modlitwy (Łuk. 1:9‑10). W ten sposób wonny, przyjemny zapach unoszący się do nieba symbolizował modlitwy docierające przed oblicze Najwyższego. Dawid pisał: Niech moja modlitwa będzie stale przed Tobą jak kadzidło (Psalm 141:2). Skojarzenie wonnej ofiary składanej przez anioła z modlitwami wszystkich świętych ma zatem symboliczne uzasadnienie.
Po złożeniu ofiary kadzielnej anioł raz jeszcze napełnia kadzielnicę ogniem z ołtarza. Chodzi zapewne o ten sam ołtarz, pod którym o pomstę do nieba wołały dusze męczenników zabitych dla Słowa Bożego i świadectwa Jezusa (Obj. 6:9‑10), a odmienny od złotego, na którym składana była ofiara kadzielna. Rozżarzona kadzielnica zostaje zrzucona na ziemię. Można się zatem domyślać, że scena rozgrywa się w niebie, gdzie cały czas przebywa Jan.
Po zrzuceniu kadzielnicy rozlegają się grzmoty i jakieś inne donośne dźwięki zwane głosami. Niebo rozświetlane jest błyskawicami, a ziemia zaczyna się trząść. Scena ta przywołuje na pamięć widok tronu Bożego, z którego wychodziły błyskawice i gromy, i głosy (Obj. 4:5). Jeszcze raz zjawiska te wystąpią po otwarciu niebiańskiej świątyni (Obj. 11:19). Wtedy dodatkowo ziemia zostanie uderzona potężnym gradem. W tych trzech opisach zauważyć można pewne stopniowanie. Do odgłosów burzy ze sceny tronowej najpierw dochodzi trzęsienie ziemi, a potem grad.
Scena przybycia anioła odgrywającego rolę kapłana, a potem zrzucającego ogień na ziemię, ukazuje prawdopodobnie kolejny aspekt powrotu Jezusa. W pierwszej inscenizacji (Obj. 7:2, zob. odc. 42) Jezus ukazany jest podczas czynności odciskania na czołach swoich wybranych znaku przynależności do Boga. Tutaj zaś pojawia się jako kapłan składający ofiarę z modlitw wszystkich świętych i obciążający ziemię odpowiedzialnością za cierpienia sprawiedliwych, których krew wylana została u stóp Bożego ołtarza.
W tym momencie doczekuje się wreszcie odpowiedzi pytanie męczenników: Dokądże, Panie święty i prawdziwy! nie sądzisz i nie mścisz się krwi naszej nad tymi, którzy mieszkają na ziemi? (Obj. 6:10). Jezus sprawia, że tęskne modlitwy wszystkich świętych, błagających przez wiele wieków o przyjście Królestwa sprawiedliwości i pokoju, zostają w końcu wysłuchane. Potężne znaki zwiastują rozpoczęcie Bożego sądu. Błyskawice i gromy wychodzące z Jego tronu, najpierw odległe i widoczne jedynie z daleka, teraz docierają do ziemi, wywołując jej drżenie.
Podobnie jak w pierwszej inscenizacji, gdzie widać było całość stu czterdziestu czterech tysięcy zapieczętowanych i pełne grono zwycięzców w białych szatach, tak i tutaj mowa jest o modlitwach wszystkich świętych. Stwierdzenia te sugerują, że przyjście Jezusa następuje w momencie, gdy kończy się już proces wyboru i przygotowania kapłanów oraz ich pomocników, lewitów. Ciągle jednak jest to przybywanie do wybranych i świętych. Inni ludzie nie dołączają na razie do radosnego orszaku powitalnego, nie składają hołdu pisarzowi z pieczęcią i kapłanowi z kadzielnicą. Być może nawet w ogóle nie zauważają jego działalności. Większość ludzi, nie przyjmująca do serca zasad Bożego Królestwa, zasługuje raczej na głosy nagany oraz gromy i błyskawice kar spadających z Bożego tronu. Tworzona przez nich ziemia trzęsie się, naruszając podstawy złych, chwiejnych instytucji oraz nietrwałych zasad społecznych.
Wysłuchanie modlitw świętych o przyjście Królestwa Bożego oznacza błogosławieństwo i wybawienie dla pokrzywdzonych, lecz dla bezbożnych, złych ludzi, z winy których cierpią sprawiedliwi, złota kadzielnica spełnionych modlitw zamienia się w niszczący ogień sądu, kary, a może nawet zagłady, o ile grzesznicy nie zawrócą ze złej drogi. Inscenizacje powrotu Jezusa ukazują zwycięstwo niebiańskiego świata dobra, piękna i prawdy nad ziemską dominacją zła i kłamstwa Bożych przeciwników. Jednym z aspektów owej konfrontacji są modlitwy świętych, które będąc miłą wonnością Bogu, stać się mogą dla prześladowców i wyzyskiwaczy wonią kary i śmierci.
W następnym odcinku: Siedmiu aniołów z trąbami – czyli ogólnie o biblijnych instrumentach dętych
© | ePatmos.pl