I widziałem innego anioła mocnego zstępującego z nieba, (...) a miał w ręce swojej książeczkę otworzoną. – Obj. 10:1‑2
Gdy nisko stojące słońce kryje się za burzową chmurą, na jej obrzeżach tworzy się srebrna obwódka, tak jakby zza obłoku wystawały siwe włosy świetlistej postaci. Czasem też przez okna w chmurze strzelają w dół strumienie światła, tworząc jakby ogniste nogi Pana burzy, kroczącego po ziemi i morzu. Jego grzmiący głos wzbudza respekt, ale też zaciekawienie. Grzmoty zwiastują, jak gwałtowna będzie burza i czy prędko nadciągnie.
W poprzedzających wizjach aniołowie dwukrotnie już odgrywali scenę powrotu Jezusa. Przed zdjęciem siódmej i ostatniej pieczęci z księgi Bożych wyroków opisany został anioł ukazujący się na wschodzie, którego zadaniem było odciśnięcie pieczęci na czołach stu czterdziestu czterech tysięcy wybranych (Obj. 7:2). Po złamaniu siódmej pieczęci, powracający Jezus został ukazany pod postacią anioła z kadzielnicą, ofiarującego na złotym ołtarzu kadzidło wraz z modlitwami wszystkich świętych (Obj. 8:3).
Trzecia inscenizacja powrotu Jezusa umieszczona została przed zabrzmieniem ostatniego, siódmego trąbienia. Po nim opisana będzie wizja przybycia Syna Człowieczego na obłoku. Kolejne trzy sceny ukazujące powrót Jezusa związane są z bitwą następującą po wylaniu siódmej i ostatniej czaszy gniewu Bożego (Obj. 18:1; Obj. 19:11; Obj. 20:1).
Opisy powrotu Jezusa umieszczane są zatem zawsze w kontekście ostatniego elementu serii pieczęci, trąb i czasz gniewu. Z takiego usytuowania mogą wynikać co najmniej dwojakie wnioski. Jeśli powrót Jezusa byłby jednorazowy i przebiegał w krótkim czasie, to należałoby uznać, że każda z trzech wspomnianych serii go poprzedza i w związku z tym przebiegają one przynajmniej częściowo równolegle. Jeśli jednak, zgodnie z logiką kompozycji Księgi Objawienia, przyjmie się, że wylewanie czasz gniewu poprzedzone jest przez siedmiokrotne trąbienie, a jeszcze wcześniej otwierane są pieczęci, to można z tego wnioskować, że powrót Jezusa nie jest jednorazowym, krótkim aktem, lecz długotrwałym procesem mającym różne etapy i rozmaite związane z nimi cele*.
* Istnieje jeszcze trzecia możliwość, że usytuowanie inscenizacji powrotu Jezusa nie ma znaczenia chronologicznego. Oznaczałoby to, że rzeczywiste przybycie Jezusa nie ma związku ze zdarzeniami opisywanymi w bezpośrednim otoczeniu scen Jego powrotu. Taki wniosek byłby jednak trudny do przyjęcia, jako że Księga Objawienia nie jest bezładnym spisem oddzielnych wizji, lecz logicznie uporządkowanym zbiorem symbolicznych obrazów.
Rozstrzygającym argumentem wydaje się tutaj czasowy i tematyczny układ Księgi Objawienia, którego główną oś wyznaczają trzy kolejno po sobie następujące serie siedmiu pieczęci, siedmiu trąb oraz siedmiu czasz gniewu. Jeśli w tym układzie inscenizacje przyjścia Jezusa mają związek z otaczającymi je zdarzeniami, to uprawniony jest wniosek, że jest ono procesem, którego kolejne etapy przeznaczone są na wykonanie różnych zadań poprzedzających ostateczne ustanowienie Jego Królestwa na ziemi.
Pierwsze dwie inscenizacje powrotu Jezusa związane były z losem Jego wiernych naśladowców. Najpierw odciskał On pieczęć na ich czołach, a następnie ofiarował wszystkie ich modlitwy. Najważniejszą modlitwą świętych była i jest prośba o ustanowienie Królestwa Mesjasza. To zapewne ona została zaniesiona przed Boga, gdy Jezus jako kapłan przybył do złotego ołtarza kadzenia, zaś jej realizacja nastąpi za dni głosu siódmego anioła (Obj. 10:7).
Trzecia inscenizacja ukazuje Jezusa jako potężnego anioła odzianego obłokiem, o obliczu jaśniejącym jak słońce, który panuje nad ziemią i morzem, gdyż to na nich postawił swe nogi przypominające słupy ognia. W opisie tym wyraźnie zauważalne są nawiązania do wprowadzającej wizji Syna Człowieczego między świecznikami (Obj. 1:13‑15), co pomaga w identyfikacji postaci. Kodeks Synaicki przekazuje dodatkowo informację, że na głowie owego anioła były włosy, podobnie jak u Syna Człowieczego z pierwszej wizji, a nie tęcza, jak mają późniejsze rękopisy.
Taki charakter wizji powrotu Jezusa wydaje się być związany ze stwierdzeniem padającym po zabrzmieniu trąby siódmego anioła: Królestwa tego świata stały się [królestwami] Pana naszego i Jego Pomazańca (Obj. 11:15). Po zaspokojeniu pragnień i potrzeb swoich najbliższych, powracający Jezus zaczyna zajmować się sprawami ogólniejszymi, dotyczącymi wszystkich ludzi i całego stworzenia. Występuje w roli przedstawiciela Bożego i dlatego Jego słoneczne oblicze odziane jest obłokiem. Jego przybyciu towarzyszą gromy. Elementy te przypominają hebrajskie opisy objawienia się Boga, które na ogół wiążą się z interwencją Wszechmogącego w sprawy tego świata (zob. np. Psalm 18:10‑16; Psalm 97:1‑7; Abak 3:3‑6).
Atrybutem potężnego anioła jest otwarta książeczka. Element ten również upodabnia powracającego Jezusa do Boga. W wizji sali tronowej w prawicy Bożej znajdowała się zapieczętowana księga (Obj. 5:1). Zwój, który ma w ręce świetlisty anioł odziany obłokiem, jest zapewne mniejszy od Bożej księgi, jako że słowo biblaridion jest zdrobnieniem biblos lub biblion. W odróżnieniu od niej jest też otwarty. Jezus przystępuje do działania jawnego, choć informacje dotyczące swoich zamierzeń przekazuje na razie tylko Janowi, zgodnie z zasadą, że nic nie czyni panujący Pan, chyba żeby objawił tajemnicę swoją sługom swoim, prorokom (Amosa 3:7).
Obok powyższego zdania prorok Amos w tym samym kontekście zapisał jeszcze dwa, które wydają się mieć związek z rozważaną wizją: Izali się ludzie nie lękają, gdy trąba w mieście zabrzmi? izali jest w mieście co złego, którego by Pan nie uczynił? (...) Lew ryczy, któż by się nie bał? Panujący Pan mówi, któż by nie prorokował? (Amosa 3:6,8). Lwi głos potężnego anioła powinien skłaniać sług Jezusa do prorokowania. Zło, które spada na miasto współczesnej niegodziwości, pochodzi od Pana. Słyszalne już sygnały wojenne wzbudzają strach. Prorocy Pańscy umieją zaś objaśnić ich znaczenie. Czy są dzisiaj tacy?
W następnym odcinku: Tajemnica siedmiu gromów – czyli to, czego Janowi nie wolno było pisać
© | ePatmos.pl