Nie pytajcie [nie zabiegajcie] więc [o to], co będziecie jeść lub co będziecie pić, ani nie martwcie się o to – Łuk. 12:29.
Zatroskanie o przyszłość znajduje często wyraz w zabieganiu oraz martwieniu się. Człowiekowi nadmiernie troszczącemu się o zabezpieczenie swej rodziny w doczesne dobra na przyszłość zazwyczaj brakuje czasu na to, by cieszyć się tym, co już teraz ma do dyspozycji. Jest też ciągle zmartwiony, bo rzeczywistość nigdy nie układa się aż tak optymalnie, jak by sobie tego życzył. Jezus podsumowuje tę naukę stwierdzeniem: O to wszystko bowiem zabiegają narody świata. Lecz wasz Ojciec wie, że tego potrzebujecie. Tylko ludzie żyjący bez Boga pozbawieni są świadomości Jego opieki. Uczeń Jezusa ma bardzo bogatego Ojca, dlatego nie musi zabiegać i troszczyć się o zabezpieczenie swojej przyszłości.
Dość rzadkie słowo meteoridzo, użyte w tym zdaniu przez Łukasza i tłumaczone zwykle na „martwić się”, mogłoby w dzisiejszym języku oznaczać stres. Człowiek zabiegany jest zestresowany. Skutkiem ciągłego napięcia jest emocjonalne zmęczenie, zniechęcenie, utrata motywacji. Oznacza to, że zabieganie i martwienie się przynoszą rezultat odwrotny do zamierzonego. Zamiast lepiej zabezpieczonej przyszłości pojawia się wypalenie i brak wiary we własne możliwości.
Jezus proponuje skupienie się na najbliższej perspektywie dnia dzisiejszego. Jutro też stanie się „dzisiaj” i wtedy będzie czas na to, by zająć się jego sprawami. Zaleca też psychiczne wtopienie się w nurt przyrody. Bóg stworzył prawa regulujące działanie wszechświata. One sprawią, że i ja znajdę w nim swoje miejsce. Jeśli upadnę pod nadmiarem kłopotów, to sobie chwilę poleżę.
© | ePatmos.pl