W czwartek po północy siły IDF przeprowadziły kilka nalotów na Strefę Gazy w odpowiedzi na ostrzał rakietowy i pociski przeciwlotnicze wystrzelone z enklawy rządzonej przez Hamas; była to najcięższa noc w Strefie od czasu 11-dniowej wojny w maju ubiegłego roku.
IDF podał, że w trakcie wymiany ognia jego system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła pomylił strzały z salwą rakiet, co początkowo wydawało się oznaką znacznej eskalacji. Pod koniec nocy armia potwierdziła jednak, że w trakcie całej wymiany zdań w kierunku Izraela wystrzelono tylko jedną rakietę.
Stało się to około godziny 22:30 w środę wieczorem, a odłamki rakiety uderzyły w zaparkowany samochód i ścianę w pobliżu domu w mieście Sderot. Na miejscu znaleziono setki kulek z łożysk, które zostały załadowane do rakiety.
Niecałe trzy godziny później IDF poinformował, że w odpowiedzi przeprowadził naloty w centralnej części Strefy Gazy, których celem był posterunek wojskowy oraz kompleks tuneli „mieszczących surowce chemiczne wykorzystywane do produkcji silników rakietowych”. IDF twierdzi, że uderzenie to było znaczącym ciosem w proces produkcji rakiet w Strefie Gazy.
Po raz drugi w tym tygodniu armia stwierdziła, że podczas nalotu Hamas wycelował w jej samoloty rakiety przeciwlotnicze.
W odpowiedzi na to IDF przeprowadził kolejny nalot, którego celem był kompleks wykorzystywany przez siły obrony przeciwlotniczej Hamasu.
Podczas tego drugiego nalotu, około godziny 2:00, padły strzały, które uruchomiły syreny alarmowe, a także Żelazną Kopułę, której pociski przechwytujące Tamir rozświetliły niebo, co wyglądało na zestrzelenie kilku rakiet.
Po początkowym ogłoszeniu zestrzelenia czterech rakiet, IDF wydał o 5:45 oświadczenie, w którym wyjaśnił, że to wystrzały, a nie rakiety, spowodowały uruchomienie Żelaznej Kopuły. Armia dodała, że sprawdza, co było przyczyną awarii.
Piętnaście minut wcześniej armia podała, że terroryści ze Strefy Gazy próbowali wystrzelić kolejną rakietę w kierunku Izraela, ale pocisk wylądował wewnątrz Strefy. Zdołał jedynie wywołać alarm na otwartym terenie w pobliżu przygranicznego miasta w Strefie Gazy, ale nigdzie indziej.
Żaden Izraelczyk nie odniósł bezpośrednich obrażeń w wyniku ostrzału rakietowego w nocy, ale trzy osoby zostały lekko ranne w wyniku upadków, do których doszło podczas ucieczki do schronów przeciwbombowych. Wszystkie te osoby zostały ewakuowane do Centrum Medycznego Barzilai w Aszkelonie w celu dalszego leczenia i wkrótce potem, jak podał szpital, zostały zwolnione.
Żadne z ugrupowań ze Strefy Gazy nie wzięło odpowiedzialności za nocne wystrzelenie rakiet, tak jak to miało miejsce po pierwszym w tym tygodniu wystrzeleniu rakiet w poniedziałek wieczorem. Jednak kilka mediów, powołując się na izraelskich urzędników bezpieczeństwa, uznało, że za poniedziałkowy ostrzał rakietowy odpowiada rywal Hamasu – Palestyński Islamski Dżihad.
(źródło: The Times of Israel)
© | ePatmos.pl