A o cokolwiek będziecie prosić w moje imię, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. Jeśli o coś [mnie] będziecie prosić w moje imię, ja to uczynię – Jan 14:13‑14.
Obietnica Jezusa, że spełni On prośby kierowane do Boga w Jego imieniu, wydaje się zawierać pewien ukryty warunek – zgodność z Jego nauką i przykładem życia. Zwieńczenie prośby formułą „w imieniu Jezusa” wymaga od proszącego przekonania, że Jezus chętnie „podpisałby się” pod takim błaganiem.
Druga część tej wypowiedzi zawiera zaimek „mnie”, który nie występuje w niektórych rękopisach i tłumaczeniach. Tego wieczoru Jezus kilka razy mówił, by prośby Jego naśladowców były kierowane do Boga (Jan 15:16, 16:23), choć to On zagwarantuje ich spełnienie, o ile będą zanoszone w Jego imieniu. Na koniec też dodaje wyjaśnienie: Nie mówię wam, że ja będę prosił Ojca za wami. Sam bowiem Ojciec was miłuje (Jan 16:26‑27). W tym jedynym, powyższym miejscu, wedle niektórych rękopisów, Jezus powiedział, że można kierować prośby również do Niego. Czy do Boga przez Niego, czy do Niego, by wstawiał się za nami u Ojca (Hebr. 9:24) – najważniejsze jest, by błagania mieściły się w formule „w imieniu Jezusa”.
Apostoł Paweł przekazuje tradycję wołania (hebr. rinnah, 1 Król. 8:28) człowieka do Boga. Może ono być: błaganiem (techinah), modlitwą (tefilah), błogosławieństwem (brachah) lub dziękczynieniem (todah) (1 Tym. 2:1). Modlitwa jest więc jedną z form wołania człowieka do Boga. Jezus w rozważanej wypowiedzi mówi o prośbie, błaganiu. Być może jest to szczegół, ale warto zwrócić na niego uwagę, by prośby zawsze były kierowane do nieba „w imieniu Jezusa”. Niezależnie od tego, czy adresatem wołania jest Bóg, czy może czasami Jezus.
Rabbi Jeszua Ha-Nocri – PRZYKAZANIA na każdy dzień roku (fragment),
Daniel Kaleta
refleksja na 11 grudnia, str. 352
© | ePatmos.pl